Andrej Urlep: Długa ławka to podstawa

Od momentu przyjścia do Kwidzyna Andreja Urlepa tamtejsza drużyna gra znakomicie. W sobotę ekipa Basketu odniosła kolejne ligowe zwycięstwo. Tym razem wyższość tego zespołu musiał uznać Atlas Stal Ostrów.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

- Na początku trzeciej kwarty ostrowianie mieli przewagę, ale później wziąłem czas i wróciliśmy do gry. W czwartej kwarcie mieliśmy już znaczącą przewagę, ale popełniliśmy kilka głupich strat. Poza tym, do tego wszystkiego doszły faule niesportowe i tym razem to ostrowianie wrócili do meczu. Na szczęście udało nam się wytrzymać presję. Myślę, że zasłużyliśmy w tym spotkaniu na zwycięstwo - powiedział po meczu z Atlasem Andrej Urlep.

Szkoleniowiec Basketu nie ukrywa, że sporym atutem jego zespołu jest długa ławka. - Na pewno mam długą ławkę i powiem szczerze, że to kluczowa sprawa w dzisiejszej koszykówce. Jeżeli chce się grać na dobrym poziomie i zachować odpowiednie tempo gry, to trzeba mieć do tego dwunastu ludzi - tłumaczy szkoleniowiec Basketu.

W sobotnim spotkaniu świetnie zagrał Tony Weeden. Amerykanin trafiał w niesłychanie ważnych momentach i bardzo często z trudnych pozycji. - Tony miał w spotkaniu z Atlasem dobry dzień. Po ostatnich słabszych spotkaniach zagrał na wysokim poziomie. Warto powiedzieć, że nie jesteśmy drużyną jednego gracza. Ostatnio świetnie grał Michael Kuebler, który w Ostrowie spisał się nieco słabiej. Najważniejsze jednak, że z powodzeniem zastąpił go inny gracz, którym akurat tego dnia był Weeden. Po tym poznaje się prawdziwy i wartościowy zespół - powiedział Urlep, który pochwalił również za grę w sobotnim spotkaniu Brandona Wallace`a. - To był zawodnik, który zrobił dla nas w tym spotkaniu niesłychanie ważną robotę. Ten koszykarz dał nam przede wszystkim skuteczne bloki i dużo zbiórek - dodał.

Drużyna Basketu wygrała pięć spotkań z rzędu. Warto powiedzieć, że cztery zwycięstwa zostały odniesione na wyjeździe. - Dla mnie nie ma różnicy pomiędzy spotkaniami, które rozgrywa się we własnej hali a tymi wyjazdowymi. Zawsze trzeba grać z dużą konsekwencją. To jest tak naprawdę kluczem do sukcesu i odnoszenia zwycięstw. Jedyna różnica polega na kibicach. W domu drużyna ma wsparcie fanów - wyjaśnia.

Urlep nie ukrywa, że jego drużyna będzie walczyć o awans do fazy playoff. - Każdy mecz gramy po to, żeby wygrać. Ciężko w tej chwili powiedzieć, gdzie skończymy. Wszystko zweryfikuje czas. Na pewno naszym celem jest wejście do fazy play off - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×