Anwil szuka Polaków - kto wyląduje we Włocławku?

Trener Igor Milicić cały czas szuka polskich zawodników, którzy mogliby zasilić szeregi Anwilu Włocławek. Problem w tym, że klasowych graczy jest niewielu, w przeciwieństwie do chętnych.

W sobotę pisaliśmy o tym, że Anwil Włocławek wystosował ofertę dla Konrada Wysockiego i zobligował gracza do podjęcia konkretnej decyzji aprobującej lub odrzucającej ofertę klubu z Kujaw. Trener Igor Milicić liczy, że 33-letni zawodnik nadal będzie kontynuował swoją współpracę z klubem, lecz na ten moment niczego nie może być pewnym.
[ad=rectangle]
- Owszem, Konrad Wysocki otrzymał od nas bardzo konkretną ofertę, ale to nie jest jakieś ultimatum. Możemy nadal rozmawiać, negocjować. Chodzi jednak o to, żeby zawodnik określił się w krótkim czasie, czy chce grać w Anwilu, czy mamy go nie brać pod uwagę. My nie możemy czekać jeszcze kilku tygodni na jego decyzję - mówi trener Milicić.

Anwil nie może czekać na Wysockiego w nieskończoność, gdyż rynek Polaków jest bardzo wąski, a włocławianie mają obecnie w składzie tylko dwóch krajowych zawodników - Kamila Łączyńskiego i Bartosza Diduszko.

- Na pewno na rynku zawodników jest bardzo duży problem. I to nie tylko my go mamy, ale właściwie każdy klub ma kłopoty ze zbudowaniem solidnej, polskiej rotacji. A to przecież klucz, to punkt wyjścia dla kontraktowania zawodników z zagranicy - tłumaczy trener Anwilu, a skalą kłopotów z jaką zmagają się kluby jest to, że choć włocławianie szukają Polaków, to jednak zdecydowali się zatrudnić również pierwszego cudzoziemca, Fiodora Dmitriewa.

- Fiodor Dmitriew został zakontraktowany dlatego, że jest to zawodnik nam znany i dla mojej koncepcji bardzo istotny. Można powiedzieć jednak, że jego sytuacja jest wyjątkowa. Akurat chciałem tego gracza i udało się go podpisać, więc wykorzystaliśmy ten moment. Przede wszystkim koncentrujemy się jednak na znalezieniu Polaków, bo rynek jest bardzo mały, a chętnych przeciwnie - wyjaśnia Milicić.

Kto zatem może trafić do Anwilu poza Wysockim? Włocławianie szukają Polaków na każdej możliwej pozycji. Jakiś czas temu informowaliśmy, że Rottweilery są w gronie klubów zainteresowanych Adamem Łapetą i choć temat jeszcze nie upadł, mierzący 217 cm wzrostu środkowy jest bliżej powrotu na Litwę, by spędzić trzeci sezon w Dzukiji Olita. W orbicie zainteresowań ponownie znalazł się natomiast Greg Surmacz, a trener Milicić szuka wzmocnień również w kręgu koszykarzy kadry U-20.

Komentarze (21)
avatar
ECSfan
5.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najważniejsze to znieść limit o polakach albo do jakiegoś wieku zrobić granice zarobkową by się monopol nie robił. Bez tej durnej zasady cała liga była by mocniejsza a konkurencja by dobrze dzi Czytaj całość
King James 6
5.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Leon to średni gracz ? Proszę was to topowa Polska czwórka, bardzo wszechstronny gracz, potrafi podać, rzucić z dystansu i półdystansu, no i oczywiście zebrać. Kontrak życia i oczywiście, że pr Czytaj całość
avatar
kibicbasketu
5.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli to prawda to niesmak jest wielki. Dla porównania powiem, że Mitchell grał w Kutnie za mniej niż połowę tej kwoty. Ot stzelił pan Król Leonowi kontrakt życia. 
adek86
5.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe kiedy w końcu kluby zaczyna szkolić swoich wychowanków zamiast przepłacać za zawodników, którzy za dużo sobą nie reprezentują a kasę biorą..Dla klubów liczy się 1 sezon,wynik a nie patr Czytaj całość
avatar
kutnobasket
5.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chcesz mi powiedzieć , że w zeszłym sezonie w wilkach kontakty na poziomie 400.000-500.000 zł za sezon miało 4 zawodników ? No to niezle. W takim razie współczuje wyniku sportowego.