Wojciech Czerlonko do Asseco Gdynia trafił przed poprzednim sezonem z Trefla Sopot. Zawodnik przez całe rozgrywki poznawał tajniki taktyki trenera Davida Dedka. Gracz uczył się tego poważnego basketu. A miał od kogo, ponieważ zarówno Piotr Szczotka, jak i Przemysław Frasunkiewicz bardzo chętnie udzielali mu wskazówek, tak aby stał się lepszym koszykarzem. Gracz pod koniec sezonu zasadniczego przekonał do siebie słoweńskiego szkoleniowca i zaczął pojawiać się na parkietach Tauron Basket Ligi.
[ad=rectangle]
W kolejnym sezonie tych minut dla Wojciecha Czerlonki ma być zdecydowanie więcej. - Na pewno chcę bardzo dobrze przepracować wakacje. A co do roli, to zobaczymy jak będzie, faktycznie trener Tane Spasev chciałby, żebym zaczął grać regularnie. Na pewno byłoby fajnie, ale to wszystko zależy ode mnie, od tego jak będę trenował - mówi nam Czerlonko, który wiele sobie obiecuje po współpracy z Tane Spasevem.
- Współpracowaliśmy bardzo dużo w zeszłym sezonie w U20 i w II lidze. Zna mnie bardzo dobrze, ma pewną wizję, co do mojej osoby, ale przede wszystkim uważam, że bardzo dobrze się rozumiemy zarówno na boisku, jak i poza nim, dlatego też jestem bardzo podekscytowany nadchodzącym sezonem - dodaje.
Zawodnik był na zgrupowaniu kadry U20, ale do Włoch z drużyną nie pojechał. - Zadecydowały kwestie sportowe. Trener wybrał jego zdaniem najlepszą dwunastkę, ja wykorzystuję ten czas na treningi w Gdyni, żeby być jak najlepiej przygotowanym - zaznacza Czerlonko.