Koszykarze Orlando Magic pokonali we własnej hali Washington Wizards 89:80. Ekipie ze stolicy nie pomógł nawet znakomity występ Carona Butlera. Rzucający Wizards zdobył w całym meczu 29 punktów, z czego 21 w trzeciej kwarcie meczu, w której przyjezdni rzucili się do pogoni. Ostatecznie jednak Magic zdołali się otrząsnąć i w czwartej kwarcie meczu zdołali dowieźć wygraną do końcowej syreny. Liderem ekipy z Florydy był Hedo Turkoglu, który zdobył 22 punkty. 15 oczek i 16 zbiórek dołożył do dorobku Magików Dwight Howard.
Niezły występ w drużynie Magic rozegrał polski środkowy Marcin Gortat. Nasz reprezentacyjny środkowy spędził na parkiecie niespełna 10 minut. W tym czasie zdołał zapisać w swoich statystykach 2 punkty (1/2 z gry), 7 zbiórek i 2 bloki.
Znakomite widowisko obserwowali kibice zgromadzeni w Staples Center w Los Angeles. Fani Jeziorowców byli pod wrażeniem znakomitej gry swojego idola Kobe Bryanta, jednak to nie on był bohaterem tego meczu, pomimo swoich 39 punktów (14/22 z gry w tym 6/7 za 3), 7 asyst i 4 zbiórek. Królami parkietu byli dwaj zawodnicy Szerszeni David West i Chris Paul. Pierwszy zakończył mecz z 40 punktami i 11 zbiórkami na koncie, a drugi dołożył do tego 32 oczka, 15 zbiórek i 3 przechwyty. Dzięki znakomitej dyspozycji tej dwójki zawodników New Orleans Chornets wywieźli cenne zwycięstwo z Kalifornii, wygrywając 116:105.
Ostatnie czasy nie są zbyt dobre dla obrońców mistrzowskiego tytułu. Bostońsy Celci tym razem okazali się gorsi od Charlotte Bobcats. W Time Werner Cable Arena Bobcats pokonali mistrzów NBA po dogrywce 114:106. Po tej porażce Celtowi opuścili fotel lidera w konferencji wschodniej na korzyść Cleveland Cavaliers.
- Zawsze staramy się podchodzić do każdego meczu w pełni skoncentrowani i zmobilizowani, jak gdyby był to siódmy mecz w fazie play off. Dzisiejszej nocy nie zagraliśmy tak, jak sami od siebie tego oczekujemy. Nie byliśmy gotowi mentalnie do tej wygranej. Liczyliśmy na szczęście, którego zabrakło. Nie graliśmy swojej koszykówki, która powinna dać nam zwycięstwo - mówił po meczu Doc Rivers, szkoleniowiec Boston Celtics.
Dla drużyny Bobcats 25 punktów zapisał na swoim koncie Raymond Felton, a 23 dodał Gerald Wallace. Nieocenione okazały się również statystyki Emeki Okafora, który oprócz 13 punktów miał 17 zbiórek i 3 bloki. W drużynie z Bostonu 28 oczek wywalczył Paul Pierce, a 20 dołożył Ray Allen.
Wyniki:
Orlando Magic - Washington Wizards 89:80
(H.Turkoglu 22, D.Howard 15, J.Nelson 14 - C.Butler 29, A.Jamison 13, D.Songalia 8, A.Blatche 8)
Philadelphia 76ers - Houston Rockets 104:966
(A.Iguadala 28, L.Williams 15, M.Speights 15 - L.Scola 18, Y.Ming 14, T.McGrady 14, C.Landry 14)
Charlotte Bobcats - Boston Celtics 114:106 (po dogrywce)
(R.Felton 25, G.Wallace 23, D.J. Augustin 20 - P.Pierce 28, R.Allen 20, R.Rondo 16)
Oklahoma City Thunder - New York Knicks 107:99
(K.Durant 27, J.Green 27, R.Westbrook 22 - A.Harrington 22, C.Duhon 18, D.Lee 14)
Memphis Grizzlies - Minnesota Timberwolves 87:94
(H.Warrick 22, O.J.Mayo 20, M.Gasol 13 - R.Foye 23, A.Jefferson 19, C.Smith 15)
Chicago Bulls - Sacramento Kings 99:94
(B.Gordon 24, D.Gooden 18, D.Rose 16 - K.Martin 29, B.Miller 18, J.Salmons 12)
Dallas Mavericks - Los Angeles Clippers 107:102
(D.Nowitzki 34, J.Howard 22, B.Bass 13 - E.Gordon 32, A.Thornton 25, M.Collins 17)
Los Angeles Lakers - New Orleans Hornets 105:116
(K.Bryant 39, D.Fisher 19, L.Odom 12 - D.West 40, C.Paul 32, T.Chandler 12)