Katerina Zohnova: Powrót do Krakowa to miła niespodzianka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Czeska zawodniczka po kilku latach przerwy znów zagra przy Reymonta. Sama przyznaje, że taki obrót spraw ją ucieszył i już wyczekuje startu przygotowań.

Obecny rok jeśli chodzi o Wisłę Can Pack Kraków jest w pewien sposób przełomowy. Drużyna co prawda nadal zamierza sięgnąć po najwyższe laury jednak nietrudno się zorientować, że tym razem sytuacja zmusiła działaczy do nieco bardziej oszczędnej strategii budowania składu. Mimo tego pod Wawelem pojawią się postaci, które już zdążyły zdobyć spore doświadczenie na międzynarodowej arenie. Również pod względem pucharowym. Całością zaś pokieruje doskonale znany w Polsce trener Jose Ignacio Hernandez. [ad=rectangle] Katerina Zohnova broniła barw Białej Gwiazdy pięć lat temu. Wcześniej grała także dla KSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. - Byłam mile zaskoczona kiedy pojawiło się zainteresowanie moją osobą ze strony Wisły. Oczywiście to duży zaszczyt oraz wyzwanie stanowić część zespołu z Krakowa. Super, że dostałam szansę powrotu - mówi Czeszka i zaraz dodaje. - Samo miasto zawsze mi się podobało. Mam już też w nim przyjaciół co mocno ułatwia sprawę. Prościej przyjechać do miejsca, gdzie znasz zwyczaje, ludzi, ulice…

Po wcześniejszej przygodzie z wiślaczkami sporo podróżowała. Rywalizowała na parkietach ligi greckiej, francuskiej, izraelskiej czy włoskiej. - Ciężko jednoznacznie podsumować ten czas. Generalnie mogę powiedzieć, że zetknęłam się z wieloma miejscami, różnymi osobami i zdobyłam ogromne doświadczenie. Dali mi wiele nie tylko jako koszykarce, ale przede wszystkim człowiekowi. Momenty jakie przeżyłam, przeszkody, z którymi sobie radziłam zbudowały mój obecny punkt widzenia i to kim jestem – opowiada mierząca 179 cm koszykarka, bardzo dobrze posługująca się językiem polskim.

Co zatem zmieniło się od sezonu 09/10? - Bez wątpienia zyskałam więcej dojrzałości. Rozwiązuje pewne kwestie inaczej niż wcześniej. Niemniej tradycyjnie staram się wykonywać swoje obowiązki możliwie najlepiej. Kocham koszykówkę, spróbuję dać teamowi ile potrafię - kończy.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
koneser47
14.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Katerina witamy w TBLK i życzymy sukcesów w Wisełce:)