Bardzo efektownie na własnym parkiecie zaprezentowali się koszykarze Kolossosu Rodos. Podejmowali oni ekipę Kavali. Do pierwszej połowy co prawda bój toczył się wyrównanie, jednak w drugiej królowali już tylko miejscowi, którzy na kilkanaście sekund do końca spotkania przekroczyli barierę 100 punktów. Świetne zawody po stronie gospodarzy zanotował Sasa Vasiljević. Serb był tego dnia nie do zatrzymania, a rywalom szczególnie dał się odczuć w rzutach z dystansu (5/8). Przez 32 minuty zdołał uzbierać 26 punktów, 6 asyst oraz 2 przechwyty.
- To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo, gdyż drużyna Kavali pokazała, że jest godnym przeciwnikiem. W pierwszej połowie co prawda nie graliśmy najlepiej, jednak o zwycięstwie zadecydowała świetna trzecia odsłona. Gratulacje dla moich zawodników za wysiłek. Zakończyliśmy pierwszą rundę z 6 zwycięstwami. To napawa optymizmem - skomentował spotkanie Giannis Sferopoulos.
Mało brakowało, a ekipa Maroussi Ateny pokusiłaby się na własnym parkiecie o nie lada niespodziankę. Podopieczni trenera Soulisa Markopoulosa podejmowali zespół Olympiakosu Pireus. O dziwo od początku spotkania inicjatywę przejęli gospodarze, choć ich przewaga po pierwszej połowie nie była miażdżąca. Wydawać by się mogło bezpieczny dystans do rywala miejscowi zyskali dopiero w trzeciej partii meczu, po której to prowadzili 70:60. Jednak wicemistrzowie Grecji udowodnili tym pojedynkiem, że gra toczy się do ostatnich sekund. Zaowocowało przede wszystkim doświadczenie podopiecznych Panagiotisa Yannakisa, którzy ostatecznie po dramatycznej końcówce wygrali spotkanie różnicą 1 "oczka". Rewelacyjnie w szeregach przyjezdnych spisał się Lynn Greer, który uzbierał dla swojego teamu 24 punkty.
Równie ciężką przeprawę mieli koszykarze Panathinaikosu Ateny, którzy na własnym parkiecie podejmowali ekipę AEK Ateny. Mistrzowie Grecji od początku spotkania zostali skutecznie odcięci od gry na obwodzie, przez co ciężar zdobywania punktów musieli wziąć na siebie zawodnicy podkoszowi. W drugiej kwarcie zapachniało sensacją, bowiem to goście zaczęli odskakiwać rywalom na kilka punktów. Wyrównany bój toczył się do ostatnich sekund. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Żeljko Obradovicia, którzy mogli cieszyć się z 11 zwycięstwa w sezonie. Najlepszym strzelcem po stronie zwycięzców okazał się Dimitris Diamantidis (18 punktów).
Dramat spotkał także kibiców Trikali 2000, która podejmowała zespół Arisu Saloniki. Właściwie przez cały czas wynik oscylował w granicach remisu. Goście co prawda bezlitośnie dziurawili kosz rywala rzutami z dystansu, gospodarze za to prezentowali się zdecydowanie skuteczniej pod koszem i to też pozwoliło nieco zniwelować straty punktów na obwodzie. I w tym przypadku nie obyło się bez dramatycznej końcówki. Tym razem także górą okazała się ekipa z większym doświadczeniem. Ostatecznie Aris triumfował różnicą 2 "oczek".
Wyniki 13. kolejki ESAKE:
Kolossos Rodos - Kavala 101:84
AEL Larissa - PAOK Saloniki 95:97
Panellinios Ateny - ESTIA Egaleo 83:68
Trikala 2000 - Aris Saloniki 82:84
Panionios Ateny - Olimpia Larissa 70:64
Panathinaikos Ateny - AEK Ateny 86:82
Maroussi Ateny - Olympiakos Pireus 81:82
m | drużyna | m | z | p | bilans | pkt | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Panathinaikos Ateny | 13 | 12 | 1 | 1165:903 | 25 | |
2 | Olympiakos Pireus | 13 | 12 | 1 | 1118:902 | 25 | |
3 | Aris Saloniki | 13 | 11 | 2 | 967:889 | 24 | |
4 | Panellinios Ateny | 13 | 9 | 4 | 1036:920 | 22 | |
5 | Panionios Ateny | 13 | 8 | 5 | 979:987 | 21 | |
6 | PAOK Saloniki | 13 | 7 | 6 | 1048:1017 | 20 | |
7 | Maroussi Ateny | 13 | 7 | 6 | 1016:979 | 20 | |
8 | Kolossos Rodos | 13 | 6 | 7 | 955:1024 | 19 | |
9 | AEK Ateny | 13 | 5 | 8 | 952:981 | 18 | |
10 | Olimpia Larissa | 13 | 4 | 9 | 872:960 | 17 | |
11 | Kavala | 13 | 4 | 9 | 982:1009 | 17 | |
12 | ESTIA Egaleo | 13 | 3 | 10 | 916:1022 | 16 | |
13 | AEL Larissa | 13 | 2 | 11 | 898:1059 | 15 | |
14 | Trikala 2000 | 13 | 1 | 12 | 925:1087 | 14 |