Kotwica rozpracowała AZS - komentarze po meczu AZS Koszalin - Kotwica Kołobrzeg

W derbach Pomorza AZS Koszalin przegrał z Kotwicą 80:86. Goście prowadzili w tym spotkaniu niemal od samego początku i ich przewaga wynosiła już blisko 20 punktów. Ostateczne sześć punktów straty gospodarzy, to zasługa szaleńczego pościgu w ostatniej kwarcie.

Jacek Seklecki
Jacek Seklecki

Sebastian Machowski (Kotwica Kołobrzeg): Już przed meczem wiedzieliśmy o tym, że będzie to bardzo ciężkie spotkanie. Dla mnie całe określenie tego meczu mianem derbów nie miało znaczenia i traktowałem to tylko jako mały dodatek. Najważniejsze, że wygraliśmy, ponieważ zostało już tylko dziewięć spotkań do końca sezonu regularnego i chcemy obronić naszą wysoką pozycję. Zrewanżowaliśmy się za porażkę w Kołobrzegu i to liczy się najbardziej.

Jeff Nordgaard (AZS Koszalin): Na wstępie chciałbym pogratulować tego zwycięstwa trenerowi Machowskiemu i powiedzieć, że miałem nadzieje, iż przyjmie propozycję z klubu czwartej ligi niemieckiej, przez co nie uda mu się przygotować drużyny do tego meczu. Niestety Kotwica nas bardzo dobrze rozpracowała, a także grała na świetnej skuteczności, przez co ciężko było nam wrócić do gry, gdy już traciliśmy kilkanaście punktów. Krótko mówiąc: zbyt dużo błędów po naszej stronie i ofensywnych zbiórek rywala.

Paweł Kikowski (Kotwica Kołobrzeg): Bardzo cieszymy się z wygranej przeciwko AZS. Ja jestem z Kołobrzegu, więc doskonale wiem jaki klimat panuje podczas rozgrywania spotkań AZS z Kotwicą, dlatego chcieliśmy wygrać ten mecz dla naszych kibiców. Dzięki temu zwycięstwu odskakujemy nieco drużynie z Koszalina w ligowej tabeli, i bliżej nam do pierwszej czwórki przed play-off. Było to bardzo ciężkie spotkanie, ponieważ w końcówce AZS odrobił większość swoich strat, jednak udało nam się obronić i mimo tych niepotrzebnych nerwów wygraliśmy.

Igor Milicić (AZS Koszalin): Dla mnie ten mecz był powrotem po kontuzji do gry. Tak jak w ostatnich dziesięciu meczach, które wygraliśmy to ja zbierałem gratulacje, tak dzisiaj również ja muszę wziąć winę za porażkę na siebie, również jako kapitan. Nie udało mi się pokierować swoimi partnerami tak, jak powinienem. Zdaję sobie sprawę, że zawiodłem, dlatego przepraszam wszystkich kibiców, ponieważ chcieliśmy wygrać to dla nich.

Zobacz aktualną tabelę PLK

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×