Reprezentacja Polski to już nie tylko Marcin Gortat

Do turnieju we Francji gra reprezentacji Polski była w głównej mierze uzależniona od Marcina Gortata. W dwóch pierwszych meczach na EuroBaskecie mogliśmy się przekonać, że ta tendencja zaczyna się zmieniać.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Turniej we Francji kreuje nowych liderów reprezentacji. Mowa tutaj o Mateuszu Ponitce i Adamie Waczyńskim, którzy jak na razie prezentują się wyśmienicie. Sprawiają, że Marcin Gortat, nasz jedynak w lidze NBA, może nieco odsunąć się w cień. Taka sytuacja bardzo odpowiada graczowi Wizards, który chętnie kreuje pozycje dla kolegów.

- Waczyński, Ponitka są w rytmie meczowym i trzeba z tego korzystać. Należy ich napędzać, aby cały czas mieli ten kontakt z piłką. Grają fantastycznie. Adam cały czas się rusza, szuka wolnego miejsca, trafia z dystansu. Mateusz świetnie się rozwija, cały czas gra agresywnie. Nie tylko zdobywa punkty, ale także asystuje - chwali swoich kolegów Gortat.

- W ten sposób chcieliśmy grać. To wszystko było zaplanowane. Naszym celem było zbudowanie drużyny, która była oparta na kilku graczach, a nie tylko na Gortacie. W ten sposób nic byśmy nie wygrali. Zwycięstwa przychodzą tylko po grze zespołowej, a nie po indywidualnych zagraniach. Znaleźliśmy balans w naszej grze i jestem z tego powodu bardzo dumny - mówi wyraźnie zadowolony szkoleniowiec polskiej reprezentacji.

Waczyński jak na razie jest najlepszym strzelcem polskiego zespołu. Gracz Rio Natura Monbus Obradoiro w dwóch pierwszych meczach łącznie uzyskał 38 punktów. Koszykarz świetnie odnajduje się w roli, którą powierzył mu Mike Taylor. - Jestem rzucający i mam szukać wolnych pozycji. Czuję się w takim systemie jak "ryba w wodzie" - zaznacza Adam Waczyński, który jest piątym strzelcem EuroBasketu.

Mateusz Ponitka, który przed turniejem podpisał kontakt ze Stelmetem BC Zielona Góra, jest jednym z objawień turnieju. Swoją grą wprawił w zachwyt wszystkich obserwatorów. - Ponitka jest szalenie agresywny. Gra do kosza. Jego akcje mogą się podobać - mówi Vincent Collet, opiekun reprezentacji Francji.

W meczu z Bośnią i Hercegowiną koszykarz zdobył 13 punktów, ale dołożył sześć asyst i pięć zbiórek. Jego dorobek mógłby być znacznie większy, gdyby nie kontuzja nadgarstka, której nabawił się w drugiej kwarcie. Gracz przyjął tabletki przeciwbólowe i dokończył spotkanie. Uraz na szczęście nie wykluczył zawodnika z meczu z Rosją.

Początkowo Ponitka był dość pasywny, ale z każdą minutą się nakręcał. Kulminacja nastąpiła w trzeciej kwarcie, w której popisał się kilkoma fantastycznymi zagraniami. Pokazał, że ma niesamowicie duży wachlarz umiejętności. Kreował pozycje dla siebie, ale obsługiwał także podaniami swoich kolegów. Jego zagrania docenili także przedstawiciele FIBA.

Karol Wasiek z Montpellier



Czy Mateusz Ponitka i Adam Waczyński to liderzy kadry na lata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×