- Polska to bardzo trudny przeciwnik. To zespół, w którym jest kilku wartościowych zawodników. Oczywiście pierwszoplanową postacią jest Marcin Gortat, który gra na co dzień w NBA, ale musimy zwrócić na innych graczy - przyznaje Omri Casspi, skrzydłowy reprezentacji Izraela.
Gracz Sacramento Kings w starciu z Bośnią i Hercegowiną zdobył aż 29 punktów, ale na nic to się zdało, bo Izrael dość niespodziewanie przegrał po dogrywce 84:86, mimo że w trakcie spotkania prowadził różnicą ponad 10 punktów.
- Porażka z Bośnią była dla nas mocno upokarzająca. Dobrze, że we wtorek mogliśmy odpocząć. Tego bardzo potrzebowaliśmy - zaznacza Izraelczyk.
Podopieczni Ereza Edelsteina na swoim koncie mają dwa zwycięstwa. Pokonali Rosję i Finlandię i mają duże szanse na zajęcie drugiego miejsca w tabeli. Taki sam cel mają reprezentanci Polski, którzy do tego spotkania przystąpią podbudowani dobrym meczem z Francją.
- Obie drużyny muszą wygrać, więc stawka tego meczu będzie bardzo duża. Zapowiada się ciekawe spotkanie - komentuje.