W minionym sezonie Portorykańczyk ze świetnej strony pokazał się w Zenicie Sankt Petersburg. W 34 meczach w lidze VTB przeciętnie notował 16,3 punktu i 6,4 asyst. Walter Hodge nie doszedł jednak do porozumienia z władzami rosyjskiego klubu i trafił na rynek wolnych agentów. - W Rosji jest spory kryzys. Wszyscy tną budżet - mówi.
Wydawało się, że była gwiazda Stelmetu Zielona Góra, szybko znajdzie nowego pracodawcę. Mówiło się o propozycjach ze strony Panathinaikosu Ateny, Hapoelu Jerozolima, czy Krasny Oktyabr Wołgograd. Ostatecznie do żadnej z tych drużyn Portorykańczyk nie trafi.
Jak wygląda sprawa w chwili obecnej? Agent Hodge'a jest w trakcie szukania mu pracy, a on sam przebywa w rodzinnej miejscowości, gdzie przygotowuje się do nowego sezonu.
- Odpoczywam, relaksuję się. Spokojnie czekam na rozwój wydarzeń. W ogóle się nie denerwuję - odpowiada.
Zawodnik może obrać całkiem egzotyczny kierunek, bo jego osobą zainteresowały się dwa kluby z ligi chińskiej. - To prawda. Stamtąd w tej chwili mam najlepsze oferty. Zastanawiam się, co zrobić. Mam jeszcze propozycję z Galatasaray Stambuł - dodaje.