Trwa piękny sen Czechów. Awansują do strefy medalowej?

Reprezentacja Czech po pokonaniu Chorwacji awansowała do ćwierćfinału. Dla naszych południowych sąsiadów to największy sukces w historii. W 1/4 gracze Ronena Ginzburga zmierzą się z Serbią.

W 1999 roku na EuroBaskecie we Francji Czesi zajęli 11. miejsce. Tamten turniej świetnie pamięta Jiri Welsch, który jest częścią obecnego zespołu. - Wówczas jechaliśmy na wycieczkę. Nie mieliśmy zespołu, który byłby w stanie zagrozić najlepszym. Teraz to się zmieniło - przyznaje czeski weteran.

Czesi są sprawcami największej niespodzianki w 1/8 finału mistrzostw Europy. Nasi południowi sąsiedzi pokonali bowiem Chorwatów. Gracze Ronena Ginzburga już do przerwy prowadzili 17 punktami! Później zdołali nawet podwyższyć wynik, spokojnie kontrolując wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie Czesi wygrali aż 80:59.

- Do pojedynku z Chorwacją podeszliśmy z ogromnym respektem. Wiedzieliśmy, że rywale są jednym z najlepszych zespołów w Europie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy zagrać na 120 procent naszych możliwości, aby wygrać. Od samego początku twardo graliśmy w defensywie i to przyniosło dobre efekty. Narzuciliśmy sporą presję, z którą Chorwaci sobie nie poradzili - wyjaśnia Welsch.

- Trudno opisać nasze zadowolenie z tego triumfu. Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że udało się pokonać Chorwatów i awansować do ćwierćfinału na EuroBaskecie. To ogromny sukces dla naszej drużyny - przyznaje.

- Do takiego sukcesu doprowadziło nas kilka czynników. To nie do końca są elementy koszykarskie. Mam tu na myśli atmosferę w szatni, pojednanie, zrozumienie swoich ról w zespole. To wszystko jest na najwyższym możliwym poziomie. To mnie jako trenera bardzo cieszy - dodaje szkoleniowiec reprezentacji Czech.

Jiri Welsch: Jestem zachwyconą naszą grą
Jiri Welsch: Jestem zachwyconą naszą grą

Nasi południowi sąsiedzi zagrali bardzo zespołowo. W całym spotkaniu zanotowali aż 27 asyst. 11 kluczowych podań zanotował Tomas Satoransky, gwiazda reprezentacji Czech. Mierzący 200 cm rozgrywający na co dzień występuje w Barcelonie. Jest jedną z największych nadziei europejskiej koszykówki. Podobnie jest w przypadku Jana Vesely'ego.

- To są niezwykle utalentowani koszykarze. Potrafią grać na bardzo wysokim poziomie. Świetlana przyszłość przed nimi. Cały czas są głodni sukcesów - zaznacza Welsch.

Źródło artykułu: