Jesteście zdecydowanie największą niespodzianką tego turnieju. W 1/8 EuroBasketu pokonaliście faworyzowanych Chorwatów. Mało kto na was stawiał przed tym spotkaniem.
Patrik Auda: Wiem, że nie byliśmy faworytem starcia z Chorwacją, ale my nie zważaliśmy na przedmeczowe opinie. Przyjechaliśmy do Lille z wielką energią i chęcią sprawienia niespodzianki w 1/8. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to mecz z cyku "do or die". Nic nie mieliśmy do stracenia. Daliśmy z siebie wszystko i to zaprocentowało.
Spodziewaliście się tego, że może zajść aż tak daleko?
- Nie wybiegaliśmy aż tak daleko do przodu. Koncentrowaliśmy się przede wszystkim na tym, aby wyjść z grupy i móc przyjechać do Lille. To udało się osiągnąć. Z Chorwacją zagraliśmy najlepsze zawody na tym turnieju. To zwycięstwo umocniło nas wewnętrznie. Zdaliśmy sobie sprawę, że możemy zrobić duże rzeczy na tym turnieju.
Masz okazję grać w reprezentacji z wieloma doświadczonymi zawodnikami. Mowa tutaj o Lubosu Bartonie, Jiri Welschu czy Janie Veselym. Dużo możesz się od takich graczy nauczyć?
- Oczywiście. To dla mnie pożyteczna lekcja. Cieszę się, że mogę być w takim zespole i każdego dnia czegoś się uczyć od tych zawodników.
Wiem, że z trybun oglądałeś mecz Polski z Hiszpanią. Jak wrażenia?
- Graliśmy z tymi zespołami w okresie przygotowawczym i lepsze wrażenie zostawili na mnie Polacy. Przed meczem myślałem, że Polacy ograją Hiszpanię i wejdą do 1/4. Graliście naprawdę ciekawą koszykówkę na tym turnieju. Pierwsze trzy kwarty potwierdziły tę tezę. Później przyszedł jednak kryzys i rywale to wykorzystali. Aczkolwiek do samego końca wierzyłem, że Polacy wygrają ten mecz.
Porozmawiajmy chwilę o sprawach klubowych. Przedstawiciele AZS-u Koszalina nie są do końca zadowoleni z takiego obrotu spraw, że przyjedziesz dopiero po 20 września.
- Wiem, że nie są do końca szczęśliwi, ale zdawali sobie wcześniej z tego sprawę, że tak to może wyglądać. Przyjadę w pełni przygotowany na pierwszy trening z nowym zespołem.
Jesteś w kontakcie z trenerem Davidem Dedkiem?
- Tak, cały czas rozmawiamy. Śledzę to, co dzieje się w Koszalinie. Jestem na bieżąco z wynikami. Widziałem, że AZS całkiem nieźle radzi sobie w sparingach. Cieszę się, że zespół dobrze pracuje w okresie przygotowawczym. Nie mogę się doczekać przyjazdu do Koszalina.
Przed EuroBasketem zdecydowałeś się na zmianę barw klubowych. Przeniosłeś się z Kutna do Koszalina. Jak zapatrujesz się na grę w nowym zespole?
- Postanowiłem zostać w Polsce, bo klub przedstawił mi całkiem ciekawą wizję. Jestem podekscytowany faktem, że będę grał w Koszalinie. To całkowicie nowy rozdział dla mnie. Nie ukrywam, że nie mogę się już doczekać.
[b]Notował Karol Wasiek
[/b]