Sokołów Znicz Jarosław meczem z Basketem Kwidzyn rozpocznie nową erę klubu - występować bowiem będzie już jako sportowa spółka akcyjna. Jeszcze nie tak dawno losy beniaminka z Podkarpacia były bardzo zagrożone. Chodzi tu nie tylko o to, że drużyna znad Sanu ustanawiała niechlubny rekord przegranych meczów z rzędu, lecz także z powodu nie wywiązania się z nakazów Polskiej Ligi Koszykówki. Włodarze Znicza jednak stanęli na wysokości zadania i wszystkie formalne sprawy zakończyli sukcesem. Dlatego też już jako Miejski Klub Sportowy Znicz Jarosław SSA w sobotni wieczór przystąpią do pojedynku z drużyną prowadzona przez - Andreja Urlepa.
Wspomniany szkoleniowiec objął stanowisko po zwolnionym Adamie Prabuckim. Od tego momentu zmieniło się całkowicie oblicze klubu. Nacisk kładziony przez Urlepa na grę defensywną spowodował serię wygranych meczów - przerwaną przez Polpharmę Starogard Gdański.
Tym razem ekipa z Kwidzyna wybiera się na Podkarpacie.
Zapytaliśmy trenera Znicza Jarosław - Dariusza Szczubiała o najbliższy mecz swojej drużyny: Wiadomo przyjedzie do Jarosławia Andrej Urlep, który kładzie nacisk na grę obronną - w meczu tym my musimy zagrać jeszcze bardziej żelazna defensywę. Gdybyśmy ten mecz wygrali, to przed nami stworzy się realna szansa na grę w paly off. Porażka w sobotnim meczu może być dla nas pewnym utrudnieniem, dlatego też zrobimy wszystko aby wygrać to ważne dla nas spotkanie. Jeśli chodzi o grę w ataku to musimy zwrócić szczególna uwagę na Kueblera i Weeden`a - są to bardzo groźni zawodnicy, którzy często rzucają zza linii 6.25. Zawodnicy grający po koźle, czyli najtrudniejsza do obrony sytuacja w grze jeden na jeden. Kwidzynianie w obecnej chwili mają bardzo zrównoważony skład - często trener robi rotację w drużynie i każdy wchodzący koszykarz jest równie groźny - krotko mówiąc bardzo dobry team, wzmocniony kilkoma zawodnikami.
Nasz zespół gra w tej chwili i o utrzymanie, a jak uda się coś więcej ugrać to powalczymy o play offy.
Jest grono zespołów, które mają jakieś tam swoje problemy i musimy z nimi walczyć. Jeżeli przegramy to Kwidzyn nam może odskoczyć i będzie bardzo trudno ich dogonić. Zwycięstwo zaś da nam równo ilość punktów i dwie wygrane z tym zespołem stawiają nas w komfortowej sytuacji. Do końca pozostało jeszcze kilka meczów - Stal Ostrów, Sportino Inowrocław - tam można wygrać i może być całkiem ciekawie.
Z ostatnich zwycięstw jestem bardzo zadowolony, bo w końcu wszystko powoli się zazębia - ta nasza ciężka praca na treningach. Z gry mojego zespołu jednak nie jestem jeszcze w pełni usatysfakcjonowany - przed nami dużo pracy. Musimy wyeliminować dużą ilość strat, poprawić grę na desce. W ostatnim meczu z Poznaniem wygraliśmy grę na tablicach - tylko czy to my byliśmy dobrzy czy przeciwnik słaby? W spotkaniu z Basketem Kwidzyn dalej będziemy musieli się mocno starać o piłkę bo ponownie ustępujemy wzrostem. Musimy do meczu podejść skoncentrowani, waleczni i myślę, że możemy wygrać.
Po serii tak wielu porażek w szeregach beniaminka panowała bardzo zła atmosfera. Po dwóch wygranych - koszykarze z Jarosławia odzyskali wiarę w swoje możliwości i spragnieni są kolejnych sukcesów o czym przekonuje Chad Timberlake - jeden z czołowych graczy Jarosławian: Będziemy chcieli zagrać tak jak w poprzednich dwóch wygranych meczach, bo nasza konsekwentna gra przyniosła nam sukces. Musimy zagrać mocno w obronie, agresywniej i trafiać jak najczęściej do kosza rywali - jeżeli to zrealizujemy to powinno być dobrze. Nie możemy obawiać się żelaznej obrony stosowanej przez trenera Urlepa, bo my na treningach również trenujemy bardzo solidnie, nie oszczędzamy się i staramy się kłaść nacisk na obronę - dlatego też jakoś tego się nie obawiam.
W pierwszym meczu tych drużyn górą byli goście z Jarosławia, którzy za sprawą Tomasza Celeja i jego kapitalnej serii kilku "trójek" z rzędu w końcówce meczu przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tuż przed meczem rewanżowym udało nam się porozmawiać właśnie z Tomaszem Celejem i zapytać go - jaki basket musi zagrać jego zespół aby ponownie być lepszym od ekipy z Kwidzyna: W meczu tym musimy zagrać konsekwentnie w ataku i musimy także zagrać na wysokiej skuteczności - jak będzie wpadało to jesteśmy w stanie to spotkanie spokojnie wygrać - gramy przecież w siebie w domu. Liczymy bardzo na naszą publiczność i mam nadzieję, że ta jak na razie krótka seria wygranych będzie trwać nadal. Gramy coraz lepiej, wszystko się jakoś klei i gra nas tym samym cieszy. Na pewno trener Urlep rozpracuje nas jako zawodników i będzie starał się rozpracować nasza taktykę. Jednak jak raz z nimi wygraliśmy - to czemu nie mamy zwyciężyć po raz drugi - zwłaszcza, że wydaje mi się, że dysponujemy mocniejszym zespołem. Jeśli chodzi o poszczególnych graczy gości to chyba najgroźniejsi są Kuebler i Weeden, jednak nie ma się co roztrząsać nad poszczególnymi graczami tylko zatrzymać cały ich zespół. Ja mogę obawiać się tylko tego, że trener może wyznaczyć kogoś do mocnego krycia mojej osoby, bo jak wiemy seria "trójek" w Kwidzynie pomogła nam odnieść zwycięstwo - kończy Celej.