Zoran Sretenović: Musimy gonić naszych rywali

- Bardzo późno zaczęliśmy przygotowania do sezonu. Teraz musimy nadrabiać, gonić naszych rywali, a czasu nie zostało już wiele - powiedział Zoran Sretenović, trener BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski, po turnieju Kasztelan Basketball Cup we Włocławku.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Pomimo tego, że BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski przegrała dwa spotkania podczas weekendowego Kasztelan Basketball Cup 2015, trener Zoran Sretenović mógł być zadowolony z postawy swoich zawodników. Beniaminek Tauron Basket Ligi nie ma być może jakości na miarę rywalizacji z najlepszymi ekipami w kraju, ale dużo może nadrobić nieustępliwością i zaangażowaniem. I właśnie taka gra ucieszyła serbskiego szkoleniowca podczas turnieju w Hali Mistrzów.

- Najbardziej jestem zadowolony z tego, w jaki sposób mój zespół grał w tych dwóch meczach we Włocławku. Mam na myśli to, że graliśmy na takim samym poziomie zaangażowania, z taką samą energią i wolą walki bez względu na to, jaki akurat był wynik na tablicy. Czy wygrywaliśmy, czy był remis, czy też rywale prowadzili - byliśmy tak samo zaangażowani w grę - powiedział były zawodnik ostrowskiego zespołu, a obecnie trener.

W pierwszym meczu BM Slam Stal przegrał z Anwilem Włocławek 71:77, choć jeszcze w połowie trzeciej kwarty przegrywał 35:50. Przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk natomiast ostrowianie mieli już 13 oczek straty (34:47 do przerwy), a ostatecznie skończyło się tylko pięciopunktową porażką, 74:79.

- Zarówno przeciwko Anwilowi, jak i Enerdze Czarnym, przegrywaliśmy już różnicą kilkunastu punktów w drugiej połowie, a jednak graliśmy do samego końca. To dobry prognostyk. Dla mnie twarda walka do ostatniej syrenie i zaangażowanie w każdej sekundzie meczu to po prostu podstawa. Każdy wie jak wygląda zespół BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Jeśli chcemy wygrywać, musimy grać właśnie w taki sposób - dodał serbski trener.

Przed turniejem we Włocławku, BM Slam Stal przebywała na obozie w Serbii i wygrała wszystkie cztery mecze: dwukrotnie z OKK Belgrad oraz z KK Beovuk 72 Belgrad i węgierskim Szolnoki Olaj. W Hali Mistrzów ostrowianie zobaczyli jednak, że do polskich ekip trochę im brakuje.

- Być może byliśmy trochę zmęczeni podczas turnieju we Włocławku. W końcu dzień wcześniej wróciliśmy z Serbii, gdzie rozegraliśmy kilka meczów. Jednocześnie jednak chcę zwrócić uwagę na fakt, że my teraz musimy gonić inne zespoły pod każdym względem: fizycznym oraz taktycznym. Wszystko ze względu na to, że bardzo późno zaczęliśmy przygotowania do sezonu. Teraz musimy nadrabiać, gonić naszych rywali, a czasu nie zostało już wiele. Postaramy się, by w pierwszym spotkaniu nasza forma była wyższa, niż obecna - zakończył Sretenović.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×