Farmaceuci są drugim klubem w TBL dla gracza zza oceanu. Wcześniej J.T. Tiller przez dwa lata reprezentował barwy Jeziora Tarnobrzeg i nie ukrywał, że świetnie czuje się w Polsce. Podobnie jest także na Kociewiu. Tutaj zawodnik ceni sobie przede wszystkim życzliwość ludzi.
- Lubię to miasto. To zabawne, ale naprawdę fajnie być wśród ludzi, którzy są dla ciebie tak mili i przyjacielscy - mówi nam J.T Tiller.
W ostatni piątek i sobotę Polpharma Starogard Gdański miała pierwszą okazję, aby zaprezentować się przed swoimi kibicami. Kociewskie Diabły w turnieju o puchar prezydenta pokonały Asseco Gdynia i MVP tego spotkania został właśnie Tiller. Dzień później musiały uznać wyższość Trefla Sopot, który w stu procentach wykorzystał problemy z rotacją w drużynie gospodarzy.
- Myślę, że turniej poszedł nam bardzo dobrze - kontynuuje rozmowę z WP SportoweFakty Tiller. - Wspaniale było zobaczyć walkę naszej drużyny w zaledwie ośmiu graczy. Wielką sprawą było też to, że fani nas przyjęli tak głośnymi wiwatami - dodaje.
Do rozpoczęcia sezonu 2015/2016 Tauron Basket Ligi pozostały dwa tygodnie. W grze podopiecznych Dariusza Szczubiała dalej pozostało sporo elementów do poprawy. Czy dziś można już stwierdzić, że J.T Tiller będzie jednym z kluczowych ogniw Biało-Niebieskich w kolejnych rozgrywkach?
- Nie chcę się nazywać liderem, bo chcę tylko wygrywać i pomagać zespołowi - tonuje Amerykanin. - Trzeba też dalej popracować nad kontrolą piłki i nie pozwalać sobie na tak wiele strat - tłumaczy 27-latek.