Sobotnia część 18. kolejki ACB: Barcelona lepsza w hicie

Drużyna Regal FC Barcelony triumfowała w Badalonie w meczu z miejscowym DKV Joventutem 68:64 i to do niej należy królowanie w rejonie Katalonii. W pierwszej rundzie sezonu zasadniczego podopieczni Xaviera Pascualiego również okazali się lepsi. W drugim meczu sobotniej części 18. kolejki Cajasol Sewilla przegrał u siebie z Ricohem Manresą 64:71. To piętnasta porażka zespołu w tym sezonie.

Pojedynek w Badalonie zapowiadany był jako hitowy. Nie dość, że oba miasta sąsiadują ze sobą na mapie, co czyniło mecz derbowym, to jeszcze również i kluby sąsiadują ze sobą w tabeli. Tym samym, oczy całej koszykarskiej Hiszpanii w sobotni wieczór były skierowane na katalońską Badalonę.

Mecz od samego początku toczył się pod dyktando przyjezdnych. Po punktach m.in. Daniela Santiago i Jaki Lakovicia Regal FC Barcelona prowadziła 12:5 i 16:10. Chwilę później trójkę trafił Jan Hendrik Jagla i wynikiem 16:13 dla gości zakończyło się pierwsze dziesięć minut. W drugiej odsłonie ton grze zaczęli nadawać koszykarze Joventutu. Już po kilku akcjach wyrównali stan gry do 19:19, natomiast gdy do zdobywania punktów włączył się Ferran Lavina, podopieczni Sito Alonso wyszli na pierwsze prowadzenie w spotkaniu 28:26, które utrzymali do końca kwarty (33:31).

Po zmianie stron kibice zgromadzeni w Palau Municipal Olympic oglądali już głównie popisy tylko jednej ekipy, na ich nieszczęście - gości. Podopieczni Xaviera Pascualiego zacieśnili obronę oraz zaczęli grać skuteczniej w ofensywie. I choć po punktach Eduardo Hernandeza-Sonseki (w całym meczu bardzo blisko double-double - 9 oczek i 9 zbiórek) na tablicy wyników pojawił się rezultat 42:36, w następnych akcjach lepiej swoje założenia taktyczne egzekwowali gracze "Dumy Katalonii". Za trzy seriami trafiał Juan Carlos Navarro (18 oczek w meczu), a pod koszem dominowali Turek Ersan Ilyasova i Fran Vazquez (do spółki zebrali 21 piłek). W ostatniej kwarcie koszykarze Joventutu spięli się raz jeszcze, by odrobić straty. Skutkiem tego była seria dwunastu punktów z rzędu (ze stanu 47:55 do 59:55) i prowadzenie różnicą czterech oczek na niespełna dwie minuty do końca. Na nieszczęście dla gospodarzy, wówczas za trzy trafił Victora Sada, a gdy dwa punkty dodał Ilyasova, Barcelona ponownie wygrywała. Dwa celne wolne Rubio dały jeszcze szansę Joventutowi (po 64), lecz tym samym odpowiedział Navarro (64:66). Do końca spotkania pozostawało kilkanaście sekund, więc Badalończycy mogli doprowadzić do dogrywki lub nawet wygrać. Stratę popełnił jednak Pau Ribas, który nie złapał podania Jagli, w efekcie czego przechwyt Ilyasovy i punkty Rogera Grimau z kontry równo z syreną dały Barcelonie trzynaste zwycięstwo w sezonie.

Nieco w cieniu meczu Joventut - Barcelona, toczył się w Sewilli drugi pojedynek sobotniej części 18. kolejki. Miejscowy Cajasol podejmował ligowego średniaka - Ricoh Manresę. Jak się okazało, w obecnej dyspozycji podopiecznych Pedro Martineza, nawet i przeciętny zespół z Manresy jest za silny, by drużyna, w której gra Michał Ignerski, mogła zejść z parkietu z tarczą. Polak był jednym z lepszych graczy Cajasolu z dorobkiem 12 punktów. 13 oczek zdobył Amerykanin Nik Caner-Medley, a ponadto zebrał 11 piłek i rozdał 5 asyst. Na parkiecie spędził jednak aż o dziesięć minut dłużej niż Ignerski. Najskuteczniejszym graczem andaluzyjskiej drużyny był Andrea Pecile - 15 oczek. To właśnie po skutecznych zagraniach Włocha drużyna Cajasol wróciła do gry w trzeciej kwarcie. Po tym jak drugie dziesięć minut gospodarze przegrali 12:22, trzecią część meczu wygrali 17:9, niwelując stratę przed ostatnią kwartą do jednego oczka (46:47). W kluczowych akcja lepsi okazali się jednak podopieczni trenera Jaume Ponsarnaua. 18 punktów dla zwycięzców rzucił Jordi Grimau, a o dwa mniej - Josh Asselin.

DKV Joventut Badalona - Regal FC Barcelona 64:68 (13:16, 20:15, 14:21, 17:16)

(Ribas 11 (3x3, 3 as.), Hernandez-Sonseca 9 (9 zb.), Jagla 8 (2x3) - Navarro 18 (4x3, 6 zb., 4 as.), Ilyasova 11 (14 zb.), Vazquez 9 (7 zb.))

Cajasol Sewilla - Ricoh Manresa 64:71 (17:16, 12:22, 17:9, 18:24)

(Pecile 15 (1x3, 3 as.), Caner-Medley 13 (1x3, 11 zb., 5 as.), Ignerski 12 (2x3) - Grimau 18 (2x3), Asselin 16 (7 zb.), San Miguel 11 (3x3))

Źródło artykułu: