- W środę rozpoczęliśmy sezon walką o Superpuchar. W niedzielę już zaczynamy ligę polską. Czeka na nas AZS Koszalin, który jeszcze buduje zespół. Ostatnio klub ten podpisał kontrakt z A.J. Waltonem, który wcześniej świetnie prowadził swój zespół w poprzednim sezonie w Asseco Gdyni. To drużyna z wysokimi celami, walczą zawsze o medal. Myślę, że w tym sezonie mają także ambitnych zawodników. Posiadają trzech zagranicznych graczy, poza tym motorem zespołu jest właśnie Walton jako rozgrywający. Allen i Austin to zawodnicy, którzy z kolei potrafią dobrze rzucać za trzy. Poza tym w swoim składzie mają gracza z kadry Czech - Patrika Auda, który dobrze prezentował się rok temu w polskiej lidze. Mają równowagę pomiędzy młodymi zawodnikami, mają też duże doświadczenie. Zmienił się także trener. David Dedek prowadził wcześniej ekipę Asseco Gdynia - powiedział trener zielonogórskiego Stelmetu BC, Saso Filipovski.
Szkoleniowiec zapowiedział, iż zamierza zainaugurować sezon zwycięstwem. - Ekipa z Koszalina przyjedzie walczyć na naszym terenie. Z drugiej strony my chcemy z każdym meczem grać coraz lepiej i będziemy starali się poprawiać błędy. To początek sezonu i nasza forma nie jest jeszcze może na takim poziomie na jakim być powinna. To jest jednak normalne, wszędzie tak jest. Przed naszymi kibicami chcemy zacząć nowy sezon polskiej ligi wygraną. Wiemy, że nie będzie łatwo. Damy jednak z siebie wszystko.
Trener Stelmetu BC Zielona Góra podkreślił także, iż jego zespół zamierza bronić tytułu Drużynowego Mistrza Polski, co wiąże się ze sporą presją. - Są spotkania przedsezonowe, w których nie ma presji. W tym roku w lidze polskiej bronimy tytułu mistrza. Każdy więc, kto gra z tym najlepszym i przegra, uważa, że nie jest to wielki problem. Musimy z taką presją żyć przez cały sezon. Wiemy, że pierwszy mecz zawsze jest nerwowy. Zawodnicy zagraniczni zwłaszcza, którzy nie poczuli jeszcze polskiej ligi, być może i nerwowo mogą także podchodzić do tych spotkań. Jednakże w spotkaniu o Superpuchar pokazaliśmy, że potrafimy grać obronę. Nie pozwoliliśmy Rosie rzucić za dużo punktów. Z drugiej strony mamy świadomość, że musimy popracować nad swoją konsekwencją w obronie i skutecznością w ataku. Myślę, że zespołowo możemy zrobić duży krok do przodu - zakończył.