O spotkaniu w Krośnie mówi się od kilku dni. Przed sezonem wszyscy wymieniali Miasto Szkła Krosno oraz Legię Warszawa jako głównych faworytów do awansu do Tauron Basket Ligi. Oba zespoły zmierzą się ze sobą już w czwartej kolejce na Podkarpaciu. Kto będzie faworytem tego meczu? O opinię poprosiliśmy rozgrywającego Dawida Bręka.
WP SportoweFakty: Wróćmy jeszcze do ostatniej kolejki. Pojedynek w Poznaniu był dla ciebie szczególny z wielu powodów. Czułeś dodatkową motywację, aby dać z siebie jeszcze więcej niż zawsze?
Dawid Bręk: Do każdego meczu staram się motywować tak samo, jednak wiadomo, że mecz "u siebie" daje dodatkową motywację. Niestety tego meczu nie zagrałem tak jakbym chciał, oczywiście wynik jest dobry ale styl mojej gry już nie do końca.
[b]
Jakie to było uczucie rywalizować przeciwko własnemu bratu?[/b]
- W trakcie meczu starałem się o tym nie myśleć, bardziej dało się to odczuć przed samym meczem i po jego zakończeniu ale na pewno było to fajne doświadczenie. Nie gramy na tych samych pozycjach, więc nie było to takie bezpośrednie starcie ale w kilku akcjach kryliśmy się nawzajem. Czekam na kolejny taki mecz.
Co ostatecznie okazało się kluczem do zwycięstwa Miasta Szkła? Czy była to duża dominacja pod koszem?
- Przewaga pod koszem dała nam dużą zaliczkę, mimo że zespół Biofarmu Basketu Poznań bardzo zacieśniał strefę podkoszową, nasi wysocy dobrze sobie radzili. Doświadczenie też dało o sobie znać, za każdym razem kiedy odrabiali kilka punktów, odpowiadaliśmy tym samym i wynik był dalej dla nas korzystny.
Po trzech kolejkach macie na koncie komplet punktów. Można powiedzieć, iż jesteście już w swojej optymalnej formie?
- W optymalnej pewnie nie, taka forma ma być na play-offy. Graliśmy z niżej notowanymi zespołami i te mecze rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść. Teraz czeka nas poważny sprawdzian z Legią Warszawa, ten mecz pokaże nam w którym miejscu jesteśmy.
Wielu kibiców ostrzy sobie zęby na pojedynek z Legią Warszawa, który będzie hitem 4. kolejki. Jak może wyglądać to spotkanie?
- Mecz może potoczyć się na wiele sposobów, na pewno będzie to ważny mecz i obie drużyny będą chciały go wygrać, więc można się spodziewać walki z obu stron. Zachęcam do przybycia na mecz, wtedy wszystko się okaże.
Wiele w przerwie letniej mówiło się, iż możesz trafić do Legii Warszawa. Będziesz w niedzielę z tego powodu dodatkowo zmobilizowany?
- Myślę, że na taki mecz nie trzeba dodatkowej motywacji. To czy rozmawialiśmy wcześniej na temat mojej gry w Legii nie będzie miało znaczenia. Reprezentuje barwy Miasta Szkła Krosno i zrobię co w mojej mocy, żeby wygrać mecz. Ten i każdy kolejny oczywiście.
W hicie kolejki rywalizował będziesz przeciwko Łukaszowi Wilczkowi, który podobnie jak ty należy do czołowych kreatorów gry na zapleczu TBL. Jak zapatrujesz się na ten pojedynek?
- Nie będzie łatwo, Łukasz to bardzo dobry rozgrywający ale tanio skóry nie sprzedam. Nie ma sensu rozpatrywać naszego pojedynku. Liczy się tylko wygrana zespołu, inne rzeczy schodzą na dalszy plan. Na pewno przygotuje się do tego pojedynku tak aby z parkietu schodzić z kolejnym zwycięstwem.
Czy wsparcie własnych kibiców może być tym elementem, który przechyli szalę zwycięstwa na waszą stronę?
- Na pewno, bardzo liczymy na naszych kibiców. Z ich głośnym dopingiem możemy wskoczyć na wyższy level naszej gry, a w takich meczach jest to niewątpliwie plus. Zachęcam wszystkich do gorącego dopingu. Do zobaczenia na hali.
Rozmawiał Jakub Artych