MKS Dąbrowa Górnicza chce zmazać plamę. "Roznosi nas od środka, by zwyciężyć"

MKS Dąbrowa Górnicza w meczu 1. kolejki Tauron Basket Ligi przegrał z Polfarmexem Kutno. W starciu z Polskim Cukrem Toruń dąbrowianie chcą zmazać plamę. - Liczymy na głośny doping i pełne trybuny - przyznał Marcin Piechowicz.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

W Kutnie MKS Dąbrowa Górnicza przegrał 51:57. Największym problemem Zagłębiowskiego zespołu była skuteczność. Tylko 29,6 proc. rzutów z gry dało punkty dąbrowianom. Po porażce z Polfarmexem gracze MKS-u nie ukrywali rozczarowania. - Nie ma co ukrywać, ten mecz miał być nasz, mieliśmy to wygrać bez dwóch zdań. Jesteśmy strasznie rozczarowani i zawiedzeni naszą grą w tym spotkaniu. Nigdy nie zagraliśmy na tak niskiej skuteczności, to była główna przyczyna porażki - przyznał Marcin Piechowicz.

Dąbrowianie szansę do rehabilitacji będą mieć w niedzielę, kiedy to ich rywalem będzie Polski Cukier Toruń. Zespół prowadzony przez Wojciecha Wieczorka zdaje sobie sprawę, że mecz z Twardymi Piernikami będzie trudnym wyzwaniem. - To mocny zespół, pokazali to w meczach przedsezonowych. Wzmocnili się personalnie i będzie to groźny przeciwnik. Presja jest większa, bo gramy u siebie i chcemy odnieść nasze pierwsze zwycięstwo. Miejmy nadzieję, że zagramy na odpowiednim poziomie - ocenił Piechowicz.

Dla MKS-u będzie to pierwszy w tym sezonie mecz przed własną publicznością, co wyzwala w nich dodatkową mobilizację. - Atmosfera towarzysząca naszym meczom u siebie jest wyjątkowa, kibice dopingują i aż roznosi cię od środka, żeby dać im radość ze zwycięstwa. Wszyscy lubią grać u siebie, tu trenujemy i tu czujemy się najlepiej. Liczymy na głośny doping i pełne trybuny. Reszta będzie w naszych rękach - powiedział Piechowicz.

Mecz pomiędzy MKS-em Dąbrowa Górnicza i Polskim Cukrem Toruń rozegrany zostanie 18 października o godzinie 20:00. Dodajmy, że w pierwszej kolejce torunianie wygrali u siebie z Turowem Zgorzelec 86:70.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×