Zadowolony rozgrywający MKS. "Uciekliśmy i nie patrzyliśmy za siebie!"

MKS Dąbrowa Górnicza jest pierwszym zespołem, który w bieżących rozgrywkach zdołał pokonać Anwil Włocławek. Swój niemały wkład w sukces miał Rashaun Broadus, amerykański rozgrywający dąbrowian.

Dąbrowianie spotkanie z Anwilem Włocławek rozpoczęli znakomicie, bowiem już po kilku minutach gry prowadzili aż 19:3. Od samego początku dobrze ich grą kierował Rashaun Broadus.

Broadus był prawdziwym tempomatem swojego zespołu, dobrze rozdzielał piłki, a gdy trzeba było samemu zdobywał punkty. Co w jego opinii było kluczową sprawą do wygranej nad drużyną, która do Dąbrowy Górniczej przybyła jako niepokonana?

- Kluczem do wygranej zdecydowanie było dzielenie się piłką. Cała drużyna robiła to znakomicie, stąd w naszych statystykach znalazło się aż 27 asyst, co jest znakomitym wynikiem myślę nie tylko dla nas, ale dla jakiegokolwiek zespołu. Graliśmy jak prawdziwa drużyna, piła szybko i dobrze krążyła, dlatego mecz kończymy jako zwycięzcy - ocenia Broadus.

W jego opinii bezcenny dla końcowego triumfu był również znakomity początek spotkania. - Rozpoczęliśmy bardzo mocno. Szybko uciekliśmy i zbudowaliśmy przewagę. Potem nie patrzyliśmy już za siebie. Byliśmy skupieni na sobie i na naszej grze, która przyniosła nam zwycięstwo - dodaje.

Dąbrowianie oprócz doskonałego dzielenia się piłką, bardzo dobrze grali szybkim atakiem. To właśnie dzięki niemu budowali swoją przewagę, a w kluczowych momentach dołożyli jeszcze inny zabójczy element - trafienia zza linii 6,75.

- Kontrolowaliśmy tempo gry, co było niezwykle istotne, tak samo jak gra z kontry. Dzięki temu zdołaliśmy uciec rywalom - komentuje Broadus. - Tempo kontrolowaliśmy jako cała drużyna. Każdy z nas wiedział co ma grać i to zwycięstwo to efekt pracy całego zespołu.

Wygranej z Anwilem mogłoby nie być, gdyby w drużynie nie było Erica Williams, który pod koszem był nie do zatrzymania, notując double-double. Jak swojego nowego kolegę ocenia lider teamu z Dąbrowy Górniczej i jakie są różnice pomiędzy nim, a jego poprzednikiem Todem O'Brienem?

- Eric przede wszystkim jest doświadczonym zawodnikiem. Grał w wielu dobrych klubach. Jest silnym zawodnikiem. Powiedziałbym nawet, że jest bardzo silnym zawodnikiem! W mojej opinii przez cały sezon będzie nam bardzo pomagał, podobnie, jak miało to miejsce w meczu z Anwilem - kończy Broadus.

Komentarze (2)
avatar
eRWu
1.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak można nie umieć wrzucić zdjęcia z tego sezonu, albo chociaż nawiązujące do MKS-u? Jakbym nie był kibicem z DG, to bym pomyślał, że artykuł jest o ZG albo Zgorzelcu -_- Brawo SF!! 
avatar
yugoton
1.11.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Aha. MKS - Anwil, a na zdjęcia Stelmet i PGE... Nie dość, że "dizajn" SF taki komiksowy, dla analfabetów, to jeszcze i tak za trudny...