Tarnobrzeżanie przystąpili do tego meczu bez porażki. Siarkowcy pokonali wcześniej Śląsk Wrocław, King Wilki Morskie Szczecin i Polpharmę Starogard Gdańsk. Wydawało się, że w Słupsku powalczą o kolejny triumf.
- Pokazaliśmy się z bardzo złej strony od początku. Nie graliśmy na 100 procent. Brakło zaangażowania, może rzeczywiście przez te poprzednie wygrane? - zastanawia się Kacper Młynarski, najskuteczniejszy gracz Siarki w tym spotkaniu. Polak zdobył 13 punktów.
Goście pokazali się z fatalnej strony. Byli słabsi w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła (zbiórki: 30-44, asysty: 9-19, skuteczność z gry: 32-57). To był zdecydowanie najgorszy występ Siarkowców w tym sezonie.
- Gospodarze nas zmiażdżyli. Agresywna obrona i napędzanie gry przyniosło efekt. Do tego ogrywali nas niemiłosiernie pod koszem. Trzeba o tym meczu zapomnieć jak najszybciej - mówi zawodnik.
- Wniosek jest jeden - jeśli nie gramy na maksa, to przegrywamy. Mamy ośmiu graczy w rotacji. Jeśli jeden-dwóch nie zaangażuje się w odpowiedni sposób, to będzie kłopot. Nie załamujemy się, bo wiemy że możemy wygrywać, jak w poprzednich meczach - dodaje gracz.
W środę tarnobrzeżanie mogą się zrehabilitować. Rywalem Siarki będzie Polfarmex Kutno. - Dobrze, że gramy już w środę. Szybka szansa na rehabilitację, ale nie ma co ukrywać, że teren bardzo ciężki. Najważniejsze jest to, aby zagrać na tyle ile potrafimy - zaznacza.