David Jelinek: Mam pewność siebie

Po kilku tygodniach od rozpoczęcia sezonu 2015/2016 David Jelinek jest nie tylko kluczowym zawodnikiem Anwilu Włocławek, ale również najlepszym strzelcem całej ekstraklasy. - Mam pewność siebie - mówi zawodnik.

W ligowym debiucie przeciwko Rosie Radom - 31 punktów, z czego dziewięć w dogrywce. W kolejnym meczu w Hali Mistrzów - 39 rzuconych PGE Turowowi Zgorzelec. Jakby tego było mało, w minionej kolejce jeszcze 32 oczka w Dąbrowie Górniczej, a najsłabszy występ to "tylko" 15 punktów zdobytych w Ostrowie Wielkopolskim.

Po kilku tygodniach od rozpoczęcia sezonu 2015/2016, David Jelinek jest nie tylko najważniejszym strzelcem Anwilu Włocławek, ale również najskuteczniejszym graczem Tauron Basket Ligi i jednocześnie największą gwiazdą rozgrywek. Jego średnia punktowa to 29,3 na mecz, a eval - 25.

Sam zawodnik unika rozmów na temat swojej formy i dyspozycji. Skupia się na komplementowaniu zespołu, trenerów oraz swoich kolegów z drużyny, każdorazowo wzruszając ramionami, gdy pyta się go o punktowe wyniki z poszczególnych spotkań.

- Trener wymaga ode mnie, aby był agresywny i gdy tylko mam okazję, atakował obręcz oraz tak często jak to tylko możliwe biegał do kontr. Trener wie, że w ten sposób można zdobyć łatwe punkty i chce wykorzystywać ten element tak często, jak to tylko możliwe. Poza tym, na parkiecie mam pewną swobodę, nie mówię, że całkowitą, ale tym samym dzięki temu mam pewność siebie - mówi Jelinek.

Myli się jednak ten, kto sądzi, że 25-latek zdobywa punkty tylko ze względu na indywidualne umiejętności i w pojedynkę poprowadził Anwil do trzech zwycięstw w czterech meczach. Skuteczna gra Jelinka bardzo często wynika z ustawienia całego zespołu i zagrań poszczególnych graczy. Aczkolwiek, strategia gry Anwilu jest również ustawiona w taki sposób, aby piłka bardzo często trafiała do Czecha w kluczowych momentach akcji czy całego meczu. Jednocześnie, nie można odmówić zawodnikowi, że ma łatwość w grze jakiej dawno w Tauron Basket Lidze nie widziano u Europejczyka. Nawet wcześniejszy ulubieniec włocławskich fanów Deividas Dulkys wydaje się być graczem o klasę niżej, niż Jelinek.

- Oczekiwaliśmy, że w Anwilu David potwierdzi swoje umiejętności jako lider, ale nie sądziliśmy, że tak szybko stanie się najlepszym strzelcem nie tylko swojego zespołu, ale również Tauron Basket Ligi. David doskonale wypełnia swoje obowiązki i spełnia oczekiwania trenera, odpłacając się za zaufanie szkoleniowca oraz swoich kolegów z zespołu - opowiada agent gracza Phillip Parun, który doradził Jelinkowi by ten dołączył do zespołu Igora Milicicia.

Anwil ma więc lidera z prawdziwego zdarzenia. Nie zawsze bowiem punkty najskuteczniejszego gracza przekładają się na wyniki zespołu. We Włocławku jednak tego problemu nie mają. Bilans 3-1 daje obecnie 5. miejsce w tabeli ax eaquo z Energą Czarnymi, ale będące wyżej ekipy Polfarmexu oraz Polskiego Cukru rozegrały jeden mecz, a Asseco (najbliższy rywal Anwilu) - nawet dwa mecze więcej.

- Muszę przyznać, że nie spodziewałem się aż tak dobrego początku rozgrywek. Nie dlatego, że nie doceniam naszego zespołu, ale wiem, że jesteśmy całkowicie nową drużyną. Oczywiście, jeszcze jest zdecydowanie za wcześnie na jakiekolwiek recenzje, ale myślę, że możemy być pozytywnie nastawieni - opowiada 25-latek.

Komentarze (0)