Dlaczego Kamila Zywerta nie ma w składzie Stelmetu BC?
Kamil Zywert jak na razie nie znajduje uznania w oczach Saso Filipovskiego i nie łapie się do podstawowego składu Stelmetu BC Zielona Góra. - Mam nadzieję, że w trakcie długiego sezonu dostanę swoją szansę - mówi.
Przed obecnym sezonem Kamil Zywert zdecydował się pozostać w Winnym Grodzie. Podpisał nowy kontrakt ze Stelmetem BC. Młody rozgrywający liczył na to, że przebije się do składu i otrzyma swoją szansę. Na razie wystąpił tylko w jednym spotkaniu. Na inaugurację przeciwko AZS-owi Koszalin spędził na parkiecie pięć minut. Później jednak wypadł z meczowej "dwunastki". Dlaczego?
- Skład ze mną liczy trzynastu zawodników, a wszyscy wiemy, że w protokole meczowym może być tylko dwunastu. Jakiś czas temu nabawiłem się drobnego urazu i musiałem mieć tydzień wolnego, przez co trochę wypadłem z rytmu treningowego i to Marcel Ponitka jest tym dwunastym zawodnikiem. Taka jest decyzja sztabu. Jedyne co mi zostaje, to dawać z siebie wszystkiego w drugim zespole. Czekam na swoją szansę - przyznaje Kamil Zywert, który informuje jednocześnie, że nie ma już żadnego śladu po ostatnim urazie. Jest w 100 procentach gotowy do treningów i meczów.
- Sezon jest długi. Meczów jest bardzo dużo, dlatego mam nadzieję, że dostanę swoją szansę. Do tego czasu będę wykonywał swoją robotę najlepiej, jak potrafię - zaznacza.
Gracz w trakcie tygodnia trenuje zarówno z pierwszym zespołem, jak i z rezerwami, które prowadzi Arkadiusz Miłoszewski. Wszystko konsultowane jest na bieżąco.
- Trener Filipovski i Miłoszewski podejmują decyzje. Jeśli główny trener potrzebuje mnie na treningu pierwszego zespołu, wtedy trenuję z ekstraklasą. Z kolei jeśli zajęcia nie są tak intensywne, ponieważ są bezpośrednio przed lub po meczu, to trenuję z drugą ligą - wyjaśnia Zywert.