- Mecz z Czarnymi będzie dla nas chyba najtrudniejszym sprawdzianem od początku sezonu. Nawet mimo ich porażek ze Stelmetem i Toruniem uważam, że jest to jedna z najlepszych drużyn w lidze - przyznaje Zoran Martić, szkoleniowiec Trefla Sopot.
Żółto-czarni fatalnie spisują się na początku obecnego sezonu. Przegrali wszystkie pięć meczów i zamykają tabelę Tauron Basket Ligi. Sopocianie mogli mieć znacznie lepszy bilans, gdyby nie fatalna postawa zespołu w końcowych fragmentach meczów.
- Szanując klasę przeciwnika, uważam, że stać nas na wyrównaną walkę z każdym zespołem ligi, pod warunkiem, że gramy swoją koszykówkę i trzymamy się naszych założeń. Pokazaliśmy to zresztą na przedsezonowym turnieju w Toruniu, gdzie pokonaliśmy Czarnych - dodaje słoweński opiekun żółto-czarnych.
W Treflu doskonale zdają sobie sprawę, że jeśli marzą o zwycięstwie, to muszą powstrzymać poczynania Jerela Blassingame'a, który jest "mózgiem" zespołu ze Słupska.
- Najważniejszą postacią w ich taktyce jest Jerel Blassingame, który kreuje większość ich akcji ofensywnych. To bez wątpienia jego zespół, choć pamiętamy o tym, że w składzie jest jeszcze wielu utalentowanych zawodników poza nim. Wiemy też o tym, że drużyna ze Słupska wzmocniła się pod koszem - uważa Martić.
Pozytywną informacją dla słoweńskiego szkoleniowca jest fakt, że do zespołu powraca Ater Majok, który pauzował z powodu kontuzji kolana.