Niespodziewane zwycięstwo gospodarzy w Inowrocławiu

W meczu 10. kolejki I ligi koszykarze KSK Noteci Inowrocław niespodziewanie pokonali GKS Tychy 75:71. Gospodarze byli blisko roztrwonienia 16-punktowej przewagi.

GKS Tychy pokazał, że sześć dni wystarczy, aby zupełnie zmienić opinię o formie drużyny. Zespół, który jeszcze w minioną niedzielę świetnie zaprezentował się w Stargardzie Szczecińskim przegrał na własnym parkiecie z Max Elektro Sokołem Łańcut a w sobotę uległ także beniaminkowi. KSK Noteć Inowrocław od początku spotkania narzuciła swoje warunki. Cztery punkty zdobył szybko Bartosz Pochocki a dwa oczka dodał Karol Michałek i było 6:2. Gospodarze w pierwszej odsłonie powiększali przewagę aż do stanu 20:8. Wtedy wydawało się, że przyjezdni otrząsnęli się z początkowej dominacji rywala. Zdobyli dziewięć punktów z rzędu. Choć przegrali kwartę to odrobili dużą część strat głównie za sprawą Wojciecha Barycza.

Podobnie potoczyły się kolejne dwie odsłony. Gospodarze mieli piorunujący start. Wygrywali nawet 40:26, lecz GKS w końcówce niwelował straty do jednocyfrowej różnicy. Stało się tak w trzeciej kwarcie, kiedy swoje pięć minut miał Michałek, który w całym meczu zdobył 12 punktów. O dwa więcej rzucił Dawid Adamczewski. Ten zawodnik w ostatnich meczach prezentował wysoką formę. W sobotę trafił pięć z ośmiu rzutów, lecz swoją zdobycz wypracował głównie w pierwszej połowie.

Wszystko wskazywało na to, że kopia scenariusza nastąpi w decydującej kwarcie. Ważną trójkę trafił Kamil Maciejewski a w połowie tej odsłony było 72:56. Wtedy jednak KSK Noteć dopadł największy kryzys. Zaledwie trzy zdobyte oczka do końca meczu wpłynęły na nerwową końcówkę. Przez ostatnich 125 sekund team prowadzony przez Łukasza Żytko już nie trafiał a starali się to wykorzystać przybysze ze Śląska. Odrobili niemal wszystko, lecz przegrali 71:75. Nie pomogło 17 punktów i siedem zbiórek Barycza oraz 11 punktów i siedem zbiórek Marka Piechowicza.

KSK Noteć Inowrocław odniosła drugie z rzędu oraz czwarte w sezonie zwycięstwo. GKS Tychy legitymuje się natomiast bilansem 5-5. Gospodarze mieli wyższą skuteczność, szczególnie w rzutach trzypunktowych. Spudłowali za to 10 prób z linii osobistych a także przegrali zbiórkę - 36:44.

KSK Noteć Inowrocław - GKS Tychy 75:71 (22:17, 20:15, 17:18, 16:21)

Noteć: Adamczewski 14, Michałek 12, Maciejewski 10, Pochocki 10, Ratajczak 9, Kozłowski 7, Korólczyk 5, Dusiło 4, Filipiak 4, Wierzbicki 0.

GKS: Barycz 17, Piechowicz 11, Hałas 9, Olczak 8, Basiński 7, Bzdyra 7, Markowicz 6, Deja 3, Szpyrka 3, Dziemba 0.

[multitable table=670 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: