Rosa zdemolowała KTP! Totalna dominacja radomian!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ależ to był nokaut! Rosa z dziecinną łatwością wygrała przed własną publicznością z fińskim KTP, które nawet przez moment nie stanowiło zagrożenia dla zespołu z Radomia. To trzecia wygrana naszej drużyny w rozgrywkach FIBA Europe Cup.

To od pierwszych minut była nierówna walka. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego grali rewelacyjnie i przez kilka minut uniemożliwiali zdobycie punktów fińskiej ekipie. KTP uderzało głową w mur i nie wyciągało wniosków. Przyjezdni nie mogli trafić nawet z czystych pozycji, co dobitnie ukazywało reprezentowany przez nich poziom.

W tej sytuacji Rosa nie miała najmniejszych problemów z wypracowaniem bezpiecznej przewagi. Radomianie szybko powiększali swój dorobek, co zawdzięczali świetnie dysponowanemu tercetowi - Torey Thomas, Calvin Harris i Igor Zajcew. Do przerwy wymienieni zawodnicy zdobyli łącznie aż 41 z 56 punktów całej drużyny.

Było to również znacznie więcej niż dorobek gości, którzy... stanowili znacznie większe zagrożenie na dystansie. KTP do przerwy oddało szesnaście rzutów za dwa, ale tylko dwa z nich były celne. Nieco lepiej wyglądały próby zza łuku, które były niekiedy jedynym sposobem na pokonanie defensywy polskiej drużyny.

Jeśli ktokolwiek sądził, że ten mecz może wyglądać inaczej, że może dojść do jakiegoś zwrotu akcji, to się mocno przeliczył. Różnica klas była aż nazbyt widoczna. To była totalna dominacja, nie podlegająca najmniejszej dyskusji. Po przerwie wszystko wyglądało identycznie. Rywalizacja toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy rozluźnieni pewnie zmierzali po kolejne zwycięstwo.

I tak też się stało. KTP zdołało jedynie uniknąć porażki przynajmniej 50 punktami i - co można uznać za małe zaskoczenie - nie straciło ponad 100 "oczek". Tyle że na obu osiągnięciach graczom Kamińskiego niespecjalnie zależało. W ich szeregach kilku graczy zagrało świetnie, ale największe słowa pochwały należą się Zajcewowi i Thomasowi.

Ukraiński środkowy był bezbłędny i trafił wszystkie trzynaście rzutów (sześć wolnych i siedem z gry) oraz dołożył siedem zbiórek. Natomiast Amerykanin był całkiem blisko triple-double - oprócz 20 punktów zanotował aż 8 asyst i 7 zbiórek. W ekipie KTP jako jedyny granicę 10 punktów przekroczył inny zawodnik zza oceanu - Devonne Giles, który uzbierał 13 "oczek".

Rosa Radom - KTP Basket Kotka 95:48 (29:14, 27:9, 20:15, 19:10)

Rosa: Zajcew 22, Thomas 20, Harris 13, Szymkiewicz 13, Witka 10, Adams 8, Jeszke 5, Sokołowski 4, Bonarek 0, Schenk 0, Zegzuła 0.

KTP Basket: Giles 13, Pounds 7, Autrey 5, Aalto 5, Lehtoranta 5, Herrera 5, Brown 3, Haanpaa 3, Nyman 2, Kuusisto 0.

Źródło artykułu:
Kto powinien zostać MVP meczu?
Torey Thomas
Igor Zajcew
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
liger
18.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
prawidłowo, cieniasów należy lać, mnie podobało sie podejście daniela, bo kiedy próbowac rzutów za 3, jak nie w takim sparingu ..., jeszke ...., trener, pomóż mu, bo chłopak się stacza  
avatar
Bodo
17.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje z Zielonej Góry  
avatar
pawka
17.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Rosa. Jesteście za mocni na "takie"puchary. EuroCup jest odpowiedni dla Was. Oby tak dalej!