Zoran Sretenović: Asseco to mocna drużyna

Ekipa Zorana Sretenovicia musiała w niedzielę przełknąć gorzką pigułkę. Zespół z Ostrowa Wielkopolskiego przegrał z Asseco Gdynia. Z bilansem 3:4 zajmuje 11. miejsce w tabeli.

[tag=1731]

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski[/tag] miał w swoich rękach wszystkie karty, aby odnieść w niedzielę czwarte zwycięstwo w Tauron Basket Lidze. - Uważam, że musimy żałować tego spotkania, bo spokojnie mogliśmy wygrać te zawody i sięgnąć po dwa punkty - przyznaje Zoran Sretenovic, opiekun "Stalówki".

- W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Pokazaliśmy drogę, jaką musimy iść, aby wygrać ten mecz. W drugiej jednak części kompletnie stanęliśmy. Nie było koncentracji, zaangażowania i obrony. Pozwoliliśmy rywalom na zdobywanie łatwych punktów, mimo że ostrzegaliśmy zawodników przed tym faktem - dodaje serbski szkoleniowiec.

Po przerwie gdynianie wyszli bardzo zmotywowani i ruszyli do odrabiania strat. Już po czterech minutach trzeciej kwarty żółto-niebiescy byli na prowadzeniu! Goście zdobyli 13 punktów bez żadnej odpowiedzi rywali. Później spotkanie toczyło się już pod dyktando Asseco, które stopniowo powiększało przewagę.

- Asseco to zespół z dużym potencjałem, który potrafi seryjnie trafiać do kosza. To mocna drużyna, która gra na dużej intensywności przez pełne 40 minut - komentuje Sretenović, który zaznacza, że jego zespół w ostatnim czasie zmagał się z pewnymi problemami.

- W tygodniu poprzedzającym spotkanie mieliśmy wiele kłopotów. Trenowaliśmy dziewiątką zawodników i nie mogliśmy nic zmienić w taktyce, bo nie było możliwości przeprowadzenia zajęć pięć na pięć - mówi Serb.

Komentarze (2)
avatar
Laroslaw
24.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
10 w zespole gospodarzy a 12 przyjezdnych. Sa fajne grafiki i sam nawet subskybuje kanal na youtubie ale tu potrzeba kadry i zaplecza. Z drugiej strony nikt jeszcze nie zaczal od ladowania kasy Czytaj całość
luksin
24.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mimo tej porazki ,stal gra chyba i tak pwyzej przedsezonowych oczekiwan wiec tragedii nie ma;)