[b]
WP SportoweFakty: Spotkanie z Treflem Sopot było chyba dla was najłatwiejszym w tym sezonie?[/b]
Vlad-Sorin Moldoveanu: Nie zgodzę się z tym. Uwierz mi, że przystąpiliśmy do tego spotkania niezwykle zmęczeni po wojażach po całej Europie. Podróże dały się nam mocno we znaki. Byliśmy mocno wyczerpani i trudno było o tę odpowiednią koncentrację. Uważam, że mentalne przygotowanie było kluczową kwestią przed tym spotkaniem. Udało się nam na chwilę wyrzucić z głów myśl o zmęczeniu i dlatego wygraliśmy (śmiech).
Zdobyliście zaledwie 62 punkty Przeszkodą były chyba obręcze, które w Hali Stulecia są niezwykle twarde.
- Faktycznie. Aczkolwiek byliśmy na to przygotowani. W zeszłym sezonie miałem okazję tutaj grać i wiedziałem, co mnie czeka (śmiech).
Zmęczenie dało się we znaki?
- Zdecydowanie. Fizycznie czujemy się wyczerpani po podróżach autobusem, samolotem. Praktycznie co 2-3 dni zmieniamy swoje miejsce. Podróżujemy po całej Europie. Nasze organizmy to odczuwają. Aczkolwiek sztab szkoleniowy robi wszystko, abyśmy o tym nie myśleli.
Czyli kluczem jest głowa?
- Oczywiście. Jesteś w stanie przezwyciężyć wiele spraw, jeśli odpowiednio wszystko poukładasz w swojej głowie. Jeśli co chwilę będziesz sobie powtarzał, że jesteś zmęczony, to te zmęczenie będziesz odczuwał. To proste. My nie chcemy o tym myśleć. Myślimy o kolejnych rywalach.
Teraz wszystkie myśli skierowane na pojedynek z FC Barcelona?
- Dokładnie. Cieszymy się, że przed tym meczem mamy kilka dni przerwy. Nie ukrywam, że cały czas w naszych głowach jest to spotkanie z pierwszej rundy. Wówczas byliśmy o krok od pokonania Barcelony i to na wyjeździe. Zabrakło zimnej głowy i odpowiednich decyzjach w samej końcówce meczu. Zresztą o innych meczach mógłbym powiedzieć to samo. Z Żalgirisem nie graliśmy przecież źle. Brakowało skuteczności.
Patrzycie na sytuację w tabeli? Ostatnio Lokomotiv Kubań Krasnodar nieco wam pomógł, bo pokonał na wyjeździe Panathinaikos Ateny.
- Oczywiście, że patrzymy na to, co dzieje się w tabeli, ale prawda jest taka, że wszystko zależy od nas. Przed nami seria trudnych meczów, ale jeśli staniemy na wysokości zadania, to jesteśmy w stanie wygrać. Z takim podejściem chcemy przystąpić do tych spotkań.
Jak oceniasz szanse na awans do drugiej fazy?
- Mamy jedno zwycięstwo mniej od drużyny, która zajmuje czwarte miejsce. To sprawia, że wciąż jesteśmy w grze o awans. Mogę zapewnić kibiców, że zrobimy wszystko, aby awansować.
Rozmawiał Karol Wasiek