W minionym tygodniu do Tarnobrzega na testy przyjechał Chukwudiebere Maduabum. Nigeryjczyk miał być wzmocnieniem strefy podkoszowej. Zbigniew Pyszniak liczył, że zawodnik nieco odciąży Zacha Robbinsa, który musi przez wiele minut przebywać na parkiecie.
Z jego transferem wiązano duże nadzieje, bo 24-latek w przeszłości gracz został wybrany w drugiej rundzie draftu NBA z numerem 56 przez słynnych Los Angeles Lakers. Miał także za sobą epizody w Mongolii, Katarze, Finlandii czy też Estonii.
Jego umiejętności okazały się jednak za słabe na tarnobrzeską drużynę. Koszykarz nie zagrzał jednak długo miejsca w Siarce. Po dwóch dniach został odesłany do domu. Jego forma kompletnie nie przekonała trenera tarnobrzeskiego zespołu.