Śląsk z Rajkoviciem bez wygranej w TBL

"Stalówka" zagrała dla Andrzeja Kowalczyka

Przed spotkaniem z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski pisaliśmy o tym, że Śląsk Wrocław bardzo potrzebuje zwycięstw w Tauron Basket Lidze. Trójkolorowi zapewnili sobie już udział w drugiej fazie FIBA Europe Cup i mogą w pełni poświęcić się grze w ligowych rozgrywkach. Wydawało się, że pięć dni przerwy wystarczy na to, aby solidnie przygotować się do spotkania w Kaliszu ze "Stalówką".

Wrocławianie jednak znów zawiedli. Co prawda w pewnym momencie prowadzili 58:51, ale później kompletnie stanęli. Niemoc gości wykorzystał Curtis Millage i spółka. Amerykanin po raz kolejny poprowadził BM Slam Stal do zwycięstwa.

Zawodnik zdobył 23 punktów. Odpowiedzi na jego świetną grę nie potrafili znaleźć Brandon Heath i Rashad Madden. Doświadczony playmaker z Ostrowa Wielkopolskiego udzielił im srogiej lekcji.

- Gospodarze zasłużyli na zwycięstwo. Grali lepiej od nas. Widać było, że BM Slam Stal ma plan na ten mecz, który bardzo dokładnie realizuje. Ich gra mogła się podobać. My po raz kolejni zawiedliśmy. Nie graliśmy tego, co mówił nam trener - przyznał na konferencji prasowej Brandon Heath, rozgrywający Śląska Wrocław.

Trójkolorowi mają spore problemy w Tauron Basket Lidze. Z bilansem 2:7 zajmują odległe 15.miejsce w tabeli. Gdy szybko nie poprawią swojej gry, to ten sezon będą mogli uznać za stracony.

- Obejrzymy ten mecz jeszcze raz i wyciągniemy wnioski. Poprawimy się. Zaczniemy grać lepiej. Jestem o tym przekonany - zapowiedział Heath.

Czy wrocławianie w takim składzie będą mieli jeszcze szansę na rehabilitację? Działacze klubu bardzo usilnie pracują nad wzmocnieniami. Mówi się, że do zespołu ma trafić dwóch koszykarzy.