UTEX ROW Rybnik do pojedynku z Wisłą Can Pack Kraków podchodził osłabiony brakiem swojego amerykańskiego tria, czyli LaTangeli Atkinson, Kashy Terry i Naketi Swanier. Dwie pierwsze wcześnie rado wyleciały już do USA, natomiast losy Swanier nadal są nierozwiązane. Ta sytuacja stawiała rybnicki zespół w bardzo trudnym położeniu przed konfrontacją z mistrzyniami Polski. - Nie będziemy narzekać na to co się stało. Wyjdziemy na parkiet i będziemy walczyć tym co mamy. Przecież nie położymy się przed rywalkami - mówiła przed spotkaniem Agnieszka Jaroszewicz.
Początek spotkania zapowiadał jednak pogrom. Rybniczanki pudłowały z dogodnych pozycji, a nie do zatrzymania była serbska środkowa Białej Gwiazdy Slobodanka Maksimović. Dzięki jej skutecznym akcjom Wisła Can Pack szybko objęła prowadzenie 9:0. Niemoc strzelecką gospodyń przełamała dopiero Nataliya Trafimava. Była zawodniczka drużyny spod Wawela, jak się później okazało, była najlepszą zawodniczką swojego zespołu. Podopieczne Mirosława Orczyka z biegiem czasu obudziły się z letargu i po dziesięciu minutach było już tylko 20:15 dla ekipy z Krakowa. W drugiej kwarcie gra wyrównała się, a nieco uśpione początkiem spotkania krakowianki nie umiały powrócić do swojego rytmu gry. W UTEX-ie za trzy punkty trafiały Małgorzata Chomicka, Magdalena Radwan i Trafimava, a wynik na tablicy był remisowy. Ostatecznie po pierwszej połowie Wisła Can Pack prowadziła 36:33.
Po zmianie stron przewaga była już zdecydowanie po stronie drużyny dowodzonej przez Wojciecha Downar-Zapolskiego. Rybniczanki, opadły z sił i opuściła je skuteczność w rzutach z dystansu. Ta za to trafiła w ręce rywalek. W trzeciej kwarcie za trzy trafiały Jelena Skerović i Marta Fernandez, pod koszem dominowała Candice Dupree, a Wisła Can Pack wygrała tę część meczu 20:7. Ostatnia odsłona była już tylko formalnością, a całe spotkanie zakończyło się triumfem 77:50 na korzyść Białej Gwiazdy.
Najlepszą zawodniczką w śląskiej drużynie była bez wątpienia Nataliya Tfraimava. Białorusinka była wszędzie. Zdobyła 13 punktów, zebrała z tablic aż 19 piłek oraz miała również 5 przechwytów i 3 asysty. In minus w jej wykonaniu jest jednak skuteczność rzutów z gry, gdyż popularna Tofi trafiła tylko 5 z 22 oddanych rzutów.
Wśród rywalek brylowała rozgrywająca Jelena Skerović. Reprezentacyjna rozgrywająca Czarnogóry wywalczyła 16 punktów (4/5 zza linii 6,25), 6 zbiórek i 3 asysty. Double double zapisała na swoim koncie Candice Dupree, która w swoich statystykach zapisała 10 punktów i 13 zbiórek.
Rybniczanki walczyły dzielnie, dopóki miały na to siły. W tym spotkaniu sił wystarczyło na 20 minut, czyli do połowy spotkania. Można porównać to z sytuacją w klubie, gdzie pieniędzy starczyło jedynie do połowy sezonu, aby móc skutecznie rywalizować z najlepszymi w naszym kraju.
UTEX ROW Rybnik - Wisła Can Pack Kraków 50:77 (15:20, 18:16, 7:20, 10:21)
UTEX ROW: Magdalena Radwan 15, Nataliya Trafimava 13, Małgorzata Chomicka 10, Aleksandra Chomać 8, Agnieszka Jaroszewicz 2, Karolina Stanek 2
Wisła Can Pack: Jelena Skerović 16, Slobodanka Maksimović 13, Candice Dupree 10, Marta Fernandez 9, Ewelina Kobryn 9, Dominique Canty 8, Dorota Gburczyk 5, Aneta Kotnis 4, Paulina Gajdosz 3, Agnieszka Pałka 0, Karolina Zając 0