Rashaun Broadus: Mogłem dalej pracować z Adomaitisem, ale chciałem wyjechać z Litwy

Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza
Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza

Rashaun Broadus jedną nogą był już w Stelmecie BC Zielona Góra, ale ostatecznie wylądował w MKS-ie Dąbrowa Górnicza. W rozmowie z naszym serwisem dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat pierwszych miesięcy w nowym klubie.

[b]

WP SportoweFakty: Wygraliście dwa z trzech ostatnich spotkań, ale zarząd klubu zdecydował się dokonać zmiany na stanowisku pierwszego trenera. Drużynę objął Drażen Anzulović. Było to zaskoczenie dla was?[/b]

Rashaun Broadus: W klubie zdecydowano się na zmianę, więc trzeba to zaakceptować i patrzeć w przyszłość. Od pierwszego spotkania trener zrobił dobre wrażenie. Teraz musimy wdrożyć się w jego system. Każdego dnia będziemy ciężko pracować, żeby współpraca układała się jak najlepiej.

Czy przypadkiem wasza zmienna forma nie przyczyniła się do zmiany trenera? Potraficie ograć Asseco Gdynia, by później ulec AZS-owi Koszalin. Potrafisz wytłumaczyć takie wahania w waszej grze?

- Nie chcę komentować tego, czy to wpłynęło na ewentualną zmianę trenera. Nie odpowiadam za to. Prawda jest taka, że każdy mecz jest inną historią. Nie można porównywać jednego spotkania z drugim. Zgodzę się z tym, że nasza forma nie jest najwyższa i wciąż możemy grać zdecydowanie lepiej. Liczę na to, że Drażen Anzulović wyciągnie z nas ten niewykorzystany potencjał.

Co szwankuje w grze zespołu?

- Uważam, że w wielu momentach meczu nie gramy zespołowo. Zbyt często podejmujemy indywidualne próby, które nie zawsze mają pozytywne zakończenie. Musimy lepiej dzielić się piłką, wykorzystywać atuty, które są w naszej drużynie.

Porozmawiajmy chwilę o tobie. Przychodziłeś do MKS-u po bardzo dobrym sezonie w lidze litewskiej. Ze średnią 14,5 punktu na mecz byłeś drugim strzelcem rozgrywek, ale wydaje się, że w zespole z Dąbrowy Górniczej odgrywasz nieco inną rolę. Jak to wygląda z twojej perspektywy?

- Uważam, ze moja rola jest bardzo podobna. Może nieco częściej występuję na pozycji rozgrywającego i skupiam się bardziej na kreowaniu gry i pozycji dla kolegów. To może tak faktycznie z boku wyglądać, ale nie zapominam też o zdobywaniu punktów (śmiech). Trener Wieczorek powtarzał mi, abym wykorzystał swoje atuty. Prawda jest jednak taka, że w zespole na Litwie nie miałem aż tylu strzelców, co w MKS-ie. Tam musiałem wcielać się w rolę łowcy punktów. Koledzy w najważniejszych momentach oddawali mi piłkę i czekali, co z nią zrobię. Tutaj tego robić nie muszę. To dla mnie bardzo komfortowa sytuacja.

Rashaun Broadus: W MKS-ie jest wielu strzelców
Rashaun Broadus: W MKS-ie jest wielu strzelców

Na Litwie miałeś okazję pracować z Dainiusem Adomaitisem, który w przeszłości był zawodnikiem i trenerem w Tauron Basket Lidze. Jak wspominasz tego szkoleniowca?

- To świetny szkoleniowiec, który zwraca uwagę na detale. Uważam, że sporo się nauczyłem pod jego wodzą. Zebrałem cenne doświadczenie, które będzie procentowało w przyszłości. Bardzo dobrze wspominam pracę z tym trenerem.

[b]

Teraz pracuje on w [/b]KK Neptunas Kłajpeda. Miałeś propozycję z tego klubu?

- Tak. Miałem ofertę na stole z tego klubu, ale odrzuciłem ją. Chciałem zmienić otoczenie. Nie chciałem już dłużej grać na Litwie.
 
Jakie różnice dostrzegasz pomiędzy litewską, a polską ligą?

- W Polsce nie miałem jeszcze okazji grać przeciwko wszystkim drużynom, więc trudno mi oceniać poziom rozgrywek. Z moich dotychczasowych obserwacji mogę powiedzieć jedynie tyle, że TBL jest znacznie bardziej wyrównana od LKL. W Polsce padają wyższe wyniki, gra jest intensywniejsza. Uważam, że na Litwie trenerzy większą uwagę zwracają na defensywę, taktykę. Tam wszystko musi poukładane. Nie ukrywam, że bardziej odpowiada mi gra w Polsce. Cieszę się, że tutaj trafiłem.

To prawda, że byłeś o krok od zespołu mistrza Polski?

- Tak. Rozmawiałem z trenerem Filipovskim i w sumie byłem o krok od Stelmetu BC. Może w kolejnych sezonach się uda nawiązać porozumienie? (śmiech)

Żałujesz?

- Nie. Jestem w Dąbrowie Górniczej i bardzo dobrze się tutaj czuję. Na nic nie mogę narzekać. Mam nadzieję, że uda się wprowadzić zespół do play-offów. Taki jest nasz cel w tym sezonie.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: