[tag=1767]
Rosa Radom[/tag] za sobą udział w pierwszej fazie w FIBA Europe Cup. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego spisali bardzo przyzwoicie, wygrywając cztery z sześciu spotkań. Radomianie zajęli drugie miejsce w grupie.
- Muszę przyznać, że rozgrywki FIBA Europe Cup bardzo nas motywują. Mamy tam okazję mierzyć się z naprawdę silnymi rywalami - przyznaje Seid Hajrić, podkoszowy w zespole Rosy.
Radomianie w drugiej fazie rozgrywek międzynarodowych zmierzą się z Fraport Skyliners Frankfurt, Royal Hali Gaziantep i Sodertalje Kings. Jak tych rywali ocenia doświadczony zawodnik? - To bardzo trudni rywale, więc musimy stanąć na wyżyny swoich umiejętności, aby z nimi rywalizować - przyznaje.
Trzeba przyznać, że sztab szkoleniowy bardzo umiejętnie szafuje siłami zawodników, tak aby solidnie prezentowali się na dwóch frontach. Ciągłe podróże nie ułatwiają zadania trenerom, ale mimo wszystko bilans w TBL jest zadowalający. Radomianie przegrali tylko trzy z dziewięciu meczów.
Hajrić bardzo cieszy się z faktu, że zespół ma możliwość gry na dwóch frontach.
- Kto w dzisiejszych czasach lubi trenować? Wszyscy wolą grać. Mi się bardzo podoba taki napięty terminarz. Jedynie co mnie boli to porażki ze Śląskiem Wrocław i Anwilem Włocławek. Te mecze powinniśmy rozstrzygnąć na swoją korzyść - komentuje.
Podkoszowy w niedzielnym meczu wraca do rotacji Rosy Radom po kontuzji stawu skokowego, której nabawił się w starciu z Wilkami Morskimi Szczecin.