Nieudany powrót Dedka do Gdyni! Asseco pokonało AZS!

AZS Koszalin próbował odwrócić losy meczu, ale nie zdołał dopaść przeciwnika i ostatecznie przegrał w Gdyni z Asseco. Nieudany powrót zaliczyli trener David Dedek i Amerykanin AJ Walton.

Właściwie od samego początku podopieczni Tane Spaseva dyktowali warunki gry. Żółto-niebiescy grali przyzwoicie nie tylko w ataku, ale również w defensywie. Gospodarze skutecznie uniemożliwiali zdobywanie punktów ekipie z Koszalina, która długo czekała na pierwsze trafienie. Później było nieco lepiej, ale wciąż przeważali koszykarze Asseco.

W gdyńskim zespole dobrze prezentowali Filip Matczak, Przemysław Żołnierewicz oraz Anthony Hickey. Wymieniony tercet sprawiał mnóstwo problemów akademikom, którzy w drugiej kwarcie zaliczyli kolejny impas. Drużyna Davida Dedka była niestabilna i nic dziwnego, że nie potrafiła objąć prowadzenia.

Gospodarze zadali decydujący cios po przerwie. W trzeciej odsłonie żółto-niebiescy wykorzystali kolejny kiepski fragment rywala i odskoczyli w pewnym momencie nawet na szesnaście punktów. Już wtedy stało się jasne, że AZS nie zdoła zniwelować deficytu i tym samym wróci do domu na tarczy.

Wprawdzie przyjezdni próbowali jeszcze odwrócić losy tego spotkania. Mało tego, w ostatniej kwarcie wreszcie zagrali naprawdę dobrze w ofensywie, ale było już zdecydowanie za późno na to, żeby zredukować straty. Dwoił się i troił Ra'shad James, lecz amerykański rozgrywający bez wyraźnego wsparcia nie mógł wiele zdziałać. Warto jednak odnotować, że 31-letni koszykarz zapisał na swoje konto aż 31 punktów, czyli niemal połowę dorobku całego zespołu.

Asseco zagrało niezłe zawody. W każdym razie nie było aż tak chimeryczne jak zwykle. Długo przeważało, choć w ataku wypadło raczej przeciętnie. Niemniej gdynianie mieli znacznie więcej opcji w ofensywie. Czterech koszykarzy uzbierało przynajmniej 10 punktów. Najlepszy był wspomniany wcześniej Żołnierewicz. 20-letni zawodnik miał problemy ze skutecznością, ale mimo wszystko uzbierał 16 "oczek", 8 zbiórek, 2 asysty oraz 3 przechwyty.

Ekipa Spaseva odniosła siódmą wygraną w dziesiątym spotkaniu i wciąż jest w ścisłej czołówce Tauron Basket Ligi. Natomiast AZS Koszalin doznał już szóstej porażki i zajmuje ósmą lokatę w tabeli. W szeregach akademików zabrakło lepszej postawy Patrika Audy, który rozegrał jedno z najsłabszych spotkań w tym sezonie w lidze. Poza tym nie zachwycił też były gracz gdynian AJ Walton.

Asseco Gdynia - AZS Koszalin 71:63 (20:15, 19:17, 15:9, 17:22)

Asseco: Żołnierewicz 16, Hickey 14, Kowalczyk 12, Matczak 10, Parzeński 9, Frasunkiewicz 8, Kaplanović 2, Szczotka 0, Morozow 0.

AZS: James 31, Auda 6, Dąbrowski 6, Łukasiak 5, Walton 4, Mielczarek 4, Dymała 2, Walker 2, Witliński 2, Austin 1, Wadowski 0.

Komentarze (4)
avatar
fazzzi
15.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Asseco... a Walton nazbierał już 30pkt? Czy ile meczy musi na ten cel zabezpieczyć;)? Fajnie młodzież pogrywa w Gdyni... brawo Panie Filipie;) 
luksin
14.12.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
brawa dla asseco;)... narazie wyglada na to ze asseco bedzie w play offach a azs moze miec z tym problemy... i znow potwierdza sie to ze dedek to nie trener do zespolow z ambicjami... tam gdzie Czytaj całość
avatar
basket
14.12.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Koszalin zespołem jednego zawodnika! 
avatar
basket
14.12.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gratulacje ze Słupska!!!