Starcie beniaminków w Katowicach było niezwykle ważne dla układu dolnych rejonów tabeli. - Myślę, że ten mecz nie ma faworyta. Będzie to na pewno ciężkie spotkanie, ale mam nadzieję, że to my wyjdziemy z niego zwycięsko. Fajnie byłoby zakończyć ten rok wygraną i w dobrych nastrojach wrócić do domów na święta - mówił przed spotkaniem podkoszowy Biofarmu, Mateusz Bręk.
W lepszych humorach nadchodzące święta spędzą koszykarze z Katowic. Sobotni pojedynek na Śląsku rozpoczął się jednak po myśli przyjezdnych z Poznania, którzy grali na świetnej skuteczności rzutów z gry. Z biegiem czasu kontrolę nad meczem przejęli gospodarze, którzy w spotkaniu o przysłowiowe "sześć punktów" mieli o wiele więcej atutów.
Koszykarze AZS-u zdecydowanie lepiej od rywali dzielili się piłką. Zmorą zespołu z Poznania były natomiast proste błędy, które ciągnęły drużynę w dół. Na dodatek podopieczni trenera Przemysława Szurka bardzo słabo wykonywali rzuty osobiste.
W szeregach beniaminka z Katowic kilku zawodników zagrało bardzo dobry mecz. Na wyróżnienie zasłużyli Kamil Nowak oraz Mariusz Piotrkowski. Obaj zawodnicy grali na świetnym procencie rzutów z gry. Dwucyfrową liczbę punktów zanotował również Norbert Kujon oraz podkoszowy Mateusz Migała. W zespole z Poznania najskuteczniejszy okazał się kapitan Piotr Wieloch, autor 16 punktów. Dobry mecz zagrał Adam Metelski, który zanotował double-double.
Po sobotnim zwycięstwie, koszykarze z Katowic opuścili ostatnie miejsce w tabeli. Czerwoną latarnią I ligi jest obecnie GTK Gliwice.
AZS AWF Mickiewicz - ROMUS Katowice - Biofarm Basket Poznań 89:78 (15:20, 18:13, 30:18, 26:27)
AZS: Piotrkowski 22, Nowak 20, Kujon 12, Migała 10, Kozak 7, Leszczyński 7, Grzegorzewski 5, Gospodarek 3, Szczypka 3, Kurdubski 0, Kołakowski 0.
Biofarm: Wieloch 16, Metelski 15 (10zb), Szymczak 13, Fiszer 10, Kurpisz 8, Bręk 7, Stankowski 6, Michalik 3, Frąckowiak 0, Szydłowski 0, Ryżek 0.
[multitable table=670 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]