22-letni koszykarz swój pierwszy mecz w Tauron Basket Lidze rozpoczął na ławce rezerwowych, lecz podczas problemów gospodarzy z rotacją bardzo szybko musiał pojawić się na parkiecie i co ciekawe był pierwszym zawodnikiem, który przełamał w 2. kwarcie niemoc obu drużyn w rzutach z dystansu.
- Martynas pomógł nam w trochę w tym meczu - przyznał Mindaugas Budzinauskas. - Nie wiem co się dzieję, bo prawie na każdym treningu mamy jakieś problemy. To jeden z zawodników trafił do szpitala, drugi kontuzjowany i cały czas mamy dużo kłopotów z tym - dodał.
Z każdą minutą trwania pojedynku Martynas Paliukenas prezentował się jednak coraz słabiej. U Litwina widać było miesięczną przerwę od koszykówki i brak zgrania z resztą kolegów. Nowy nabytek Polpharmy praktycznie z marszu musiał wejść do rotacji nowej ekipy. W całym starciu obwodowy Kociewskich Diabłów podczas 18 minut gry zanotował 5 punktów.
- Widzę, że Martynas nie jest gotowy do gry na 100 procent. Liczę jednak na to, że z każdym dniem będzie on nam coraz bardziej pomocny - zakończył z optymizmem Budzinauskas.
