Drażen Anzulović: Każde starcie traktujemy jak wielkie wyzwanie

W środę MKS Dąbrowa Górnicza stanie przed szansą odniesienia siódmego zwycięstwa w tym sezonie. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bowiem Zagłębiaków czeka starcie z niepokonanymi we własnej hali Energa Czarnymi Słupsk.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Newspix / SEBASTIAN BOROWSKI

MKS Dąbrowa Górnicza pod wodzą Drażena Anzulovicia rozegrał trzy spotkania, z których wygrał dwa. Jednak nie poprawiło to znacznie sytuacji dąbrowian w ligowej tabeli. MKS ma na swoim koncie sześć zwycięstw oraz siedem porażek, co daje drużynie z Dębowego Miasta dopiero jedenastą pozycję. Zdecydowanie lepiej spisuje się najbliższy rywal MKS-u.

Energa Czarni Słupsk z dorobkiem ośmiu zwycięstw i trzech porażek sklasyfikowani są na czwartym miejscu w TBL. Słupszczanie wygrali do tej pory wszystkie pięć pojedynków we własnej hali i będą również faworytem środowej konfrontacji. Dąbrowianie przystąpią do niej bez kontuzjowanego Jakuba Dłoniaka, a w pełni zdrowia nie są Mateusz Dziemba i Eric Williams.

W Dąbrowie Górniczej doskonale zdają sobie sprawę, że w Słupsku trudno będzie o korzystny wynik. - Każdy mecz jest trudny. Przygotowujemy się do tego spotkania tak, jak do każdego innego. Chcemy pokazać wszystko, na co nas na tym etapie stać. Mamy duży szacunek dla Czarnych - składu, potencjału i jakości w zespole. Jednak tradycyjnie będziemy szukać swojej szansy - stwierdził trener MKS-u, Drażen Anzulović.

Chorwat w klubie z Dąbrowy Górniczej pracuje od początku grudnia i już zmienił oblicze gry MKS-u. - Każde spotkanie jest ważne dla mnie, dla całej naszej drużyny. Mamy ambicję, by robić ciągłe postępy i osiągać coraz lepsze wyniki. Dlatego każde kolejne starcie traktujemy jak wielkie wyzwanie, by pokazać coś więcej niż w poprzednich spotkaniach - powiedział Anzulović.

Mecz pomiędzy Energą Czarnymi Słupsk i MKS-em Dąbrowa Górnicza rozegrany zostanie 30 grudnia, a jego początek zaplanowano na godzinę 19:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×