Maciej Kwiatkowski: 10 rzeczy, które w 2016 roku wydarzą się w NBA

Stephen Curry drugi sezon z rzędu zostanie MVP

Po sezonie 2014/15, w którym zdobył nagrodę MVP i pierwsze mistrzostwo w karierze, Stephen Curry w dwóch pierwszych miesiącach trwającego sezonu zrobił kolejny progres i stał się najlepszym zawodnikiem NBA.

To postęp z 23,8 do 30,8 punktów na mecz i najwyższe skuteczności z gry (51,1 proc.) i za trzy (44,6 proc.) w karierze. Oceniając w perspektywie kilku ostatnich sezonów, sześć pierwszych tygodni Curry'ego w tym sezonie można porównać chyba tylko do stycznia 2014 roku, kiedy Kevin Durant w 16 meczach zaliczał średnio 35,9 punktów.

Curry musiałby stać się ofiarą przewlekłej kontuzji lub znacząco obniżyć poziom gry, aby dać się dogonić LeBronowi Jamesowi, Russellowi Westbrookowi i Kawhi'owi Leonardowi.

Golden State Warriors pobiją rekord zwycięstw Chicago Bulls

Ten rekord Bulls Michaela Jordana to 72 zwycięstwa w 82 meczach sezonu regularnego. To najlepszy bilans w historii NBA, jaki osiągnięty został w jednym sezonie. Golden State Warriors obecnie mają bilans 30-2. Musieliby więc w pozostałej części sezonu zrobić wynik 43-7. Nie będzie to wcale łatwe, ale czemu miałoby być? Warriors jeszcze aż 4 razy zmierzą się z San Antonio Spurs, 3-krotnie z Oklahomą City Thunder i raz zagrają w Cleveland. To osiem spotkań, ale jeśli nawet zaliczą w nich bilans 4-4, to mogą sobie pozwolić na trzy potknięcia. Ten margines błędu w zupełności im wystarczy.

Warriors zdobędą drugi tytuł z rzędu

Warriors ewoluowali w jeszcze lepszą drużynę koszykówki, niż ta którą byli w sezonie 2014/15, gdy zaliczyli bilans 65-17 w sezonie regularnym i 16-5 w playoffach. Curry stał się najlepszym zawodnikiem ligi, a Draymond Green - autor już pięciu triple-doubles w tym sezonie (nr 1 w NBA) - jednym z 15 najlepszych graczy na świecie. Warriors nauczyli się też znajdować odpowiedzi na różne sposoby obrony. Odpowiedzi nie znajduje też ich zmieniające styl gry całej ligi niskie ustawienie, w którym mierzący 203 cm Green jest centrem.

San Antonio Spurs - po dodaniu do składu LaMarcusa Aldridge'a i wraz z rozwojem Leonarda - na pewno będą lepszą drużyną w przyszłych playoffach niż zespół, który wiosną (już zeszłego) roku przegrał w I rundzie z grającymi praktycznie szóstką graczy Los Angeles Clippers. Znakomita obrona i Leonard z Aldridgem potrafiący lepiej zdobywać punkty w grze jeden na jednego, niż jakikolwiek gracz Spurs z sezonu 2014/15, sprawią, że San Antonio zmusi Warriors do ogromnego wysiłku.

Kevin Durant, Russell Westbrook i Serge Ibaka - kiedy wszyscy trzej byli zdrowi - nie przegrali playoffowej serii aż od Finałów z Miami Heat w 2012 roku. Oklahoma City Thunder mimo zmiany trenera wciąż jednak zbyt mocno polegają na sile jednostek i przez to staną się zbyt przewidywalni w serii playoffowej. Choć nie można odbierać im szans.

Tak jak i nie można odbierać szans Cleveland Cavaliers, którzy przecież prowadzili 2-1 w Finałach 2014, gdy LeBron James nie miał już obok siebie kontuzjowanych Kyriego Irvinga i Kevina Love'a.

Żadna z tych trzech drużyn nie grała jednak przez ostatnie półtora roku na tak wysokim poziomie jak Warriors z sezonu 2014/15. Tak - Warriors z sezonu 2014/15. Tymczasem Warriors 2015/16 stali się jeszcze lepsi. W tegorocznych Finałach raz jeszcze pokonają LeBrona Jamesa.

Kevin Durant zostanie w Oklahomie, ale podpisze krótki kontrakt

Kevin Durant - najlepszy wolny agent latem 2016 roku - nie zrezygnuje tak łatwo z kolejnych szans gry o mistrzostwo w drużynie, w której gra obok Russella Westbrooka, innego z 10 najlepszych graczy na świecie.

Nie zrobi tego - jeszcze nie teraz - na rzecz powrotu do rodzinnego Waszyngtonu, gdzie w systemie gry Washington Wizards prawdopodobnie musiałby grać więcej jako silny skrzydłowy. Nie będzie chciał już teraz przesiadać się o pozycję wyżej - nie jest fizycznie zbudowany w ten sposób, by to wytrzymać.

Nie wydaje się też, że Miami Heat uda się sprowadzić Duranta, jednocześnie zatrzymując duet Dwyane Wade - Hassan Whiteside (obaj będą wolnymi agentami).

Nie wydaje się też, że Durant wybierze grę w Los Angeles Lakers, gdzie drogę do tytułu rozpoczynałby praktycznie od zera.

Ale Durant może chcieć z Oklahomą podpisać kontrakt na jeden rok. Wtedy w 2017 roku kończyłyby się kontrakt i Duranta i Westbrooka. Po prostu wątpię, by Durant chciałby być tym, który opuścił Oklahomę. Możgłoby położyć się to cieniem na jego dorobku. Jeśli już, to odejdą z Thunder razem po zakończeniu sezonu 2016/17. Durant wróci w rodzinne strony do Waszyngtonu, a Westbrook szukał będzie możliwości przenosin do rodzinnego Los Angeles lub do Nowego Jorku.

Clippers przehandlują Jordana, a Rockets Dwighta Howarda

Po kolejnym rozczarowaniu jakie przyniosą playoffy, menedżer (i trener) Los Angeles Clippers Doc Rivers postanowi wstrząsnąć składem. Będzie latem szukał nowego klubu dla DeAndre Jordana, w obliczu rosnącego używania przez resztę NBA taktyki "hack-a-Shaq", która bardzo często uniemożliwia Riversowi granie Jordanem w końcówkach meczów. Następnie - podążając za trendami - Rivers przesunie Blake'a Griffina na pozycję centra i w zamian za Jordana sprowadzi lepszych graczy na obwód.

Houston Rockets mogą przehandlować Dwighta Howarda jeszcze przed 18 lutego - dniem zamknięcia zimowego okienka transferowego. Howard wg doniesień latem odstąpi od ostatniego roku kontraktu i Rockets nie mogą sobie pozwolić na to, żeby stracić go za nic w zamian. To znaczy ...mogą - bo w odwodzie mają utalentowanego Clinta Capelę, który już teraz gra obok Howarda w piątce. Z kolei sam Howard jest już cieniem dominującego obrońcy jakim był w najlepszych czasach swojej kariery. Wiedząc o tym, Rockets spróbują w kolejnych sześciu tygodniach znaleźć wymianę, w której przebudują swój rozczarowujący w tym sezonie zespół.

NBA i Unia Graczy odstąpią od umowy CBA

Jeżeli NBA lub Unia Graczy chcą odstąpić od aktualnej umowy CBA, określającej stosunki na linii liga-zawodnicy, to muszą to zrobić do 15 grudnia 2016 roku. Jeśli któraś ze stron odstąpi, to od 1 lipca 2017 roku liga zostanie zawieszona.

Nie powtórzy się jednak sytuacja z 2011 roku - kluby zarabiają obecnie lepiej niż pięć lat temu, a już od najbliższego lata zarobki zawodników wzrosną o 30 proc. - i lokaut nie doprowadzi do anulowania części sezonu regularnego 2017/18 (to bonusowy spoiler na rok 2017)

Po rozstrzygnięciu kilku spornych kwestii - system draftu, testy badające poziom hormonu wzrostu i wiek minimalny dopuszczający do gry w NBA - obie strony podpiszą nową umowę we wrześniu 2017 roku, czyli na miesiąc przed rozpoczęciem sezonu 2017/18.

DeMarcus Cousins trafi do Boston Celtics

Rozczarowany kolejnym rokiem niepowodzeń DeMarcus Cousins znów poprosi Sacramento Kings o transfer, ale ci tym razem nie będą go przekonywać do pozostania. Kings zdecydują się w końcu na przebudowę, decydując się na ofertę od Boston Celtics, którzy w zamian za Cousinsa przekażą Kings kilku zawodników i przede wszystkim dwa z trzech - posiadanych przez siebie - wyborów Brooklyn Nets w draftach 2016, 2017 i 2018. Stanie się to do 23 czerwca, czyli dnia Draftu 2016.

DeRozan zastąpi Kobiego Bryanta w Lakers

Los Angeles Lakers w lipcu przekonają gwiazdę Toronto Raptors DeMara DeRozana  do opuszczenia Kanady i podpisania z Lakers czteroletniego, maksymalnego kontraktu. DeRozan, który w sierpniu skończy dopiero 27 lat, nie bez żalu opuści Kyle'a Lowry'ego i zajmie miejsce obok D'Angelo Russella i Jordana Clarksona (z nim Lakers też podpiszą nowy kontrakt) na obwodzie Lakers. Lakers pożegnają się też z Byronem Scottem i podpiszą kontrakt z Tomem Thibodeau.

Cavaliers sprowadzą z Phoenix Tysona Chandlera

Już w styczniu rozczarowujący w tym sezonie Phoenix Suns zwolnią trenera Jeffa Hornacka, a do połowy lutego przehandlują Markieffa Morrisa i Tysona Chandlera, decydując się na "tankowanie" po wysoki wybór w najbliższym drafcie. Cavaliers sprowadzą Chandlera w zamian za rozliczenia w drafcie w wymianie, do której dołączy jeszcze trzeci klub. Do sprowadzenia 33-letniego centra Suns użyją wartego 13,2 mln dolarów wyjątku od wymiany, powstałego po oddaniu przed obecnym sezonem Brendana Haywooda to Trail Blazers.

Pau Gasol dołączy do San Antonio Spurs lub do swojego brata w Memphis

Po zakończeniu obecnego sezonu Pau Gasol odstąpi od ostatniego roku kontraktu i opuści Chicago Bulls. Bulls sami nie będą specjalnie zainteresowani tym, by pozostawić go w składzie, decydując się na podpisanie nowego kontraktu z Joakimem Noah. Gasol, który w lipcu skończy już 36 lat, zdecyduje się na podpisanie umowy w San Antonio, gdzie stanie się zmiennikiem Tima Duncana (tak, Duncan nie zakończy jeszcze kariery - dopiero się rozkręca), albo dołączy do Memphis Grizzlies, gdzie w końcu będzie mógł w NBA zagrać wspólnie ze swoim bratem Marcem Gasolem.

Maciej Kwiatkowski