Śląsk Wrocław w czwartek w ramach FIBA Europe Cup rywalizował z Turk Telekom Ankara. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska nie miał jednak za dużo do powiedzenia w tym starciu, wyraźnie przegrywając 48:69. To była czwarta porażka podopiecznych Emila Rajkovicia w drugiej fazie rozgrywek.
- Zespół z Ankary był od nas zdecydowany lepszy. Goście mieli większą kulturę gry. Ograniczyli nasze poczynania na pick&rollu. Mieliśmy z tym ogromne problemy. Uważam, że mimo wszystko walczyliśmy i postawiliśmy im twarde warunki. Wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na parkiecie. Szkoda, że przegraliśmy aż tak dużą różnicą punktową - uważa Norbert Kulon, rozgrywający Śląska Wrocław, który w czwartkowym spotkaniu zdobył 10 punktów, będąc drugim najlepszym strzelcem w zespole.
Wrocławianie nie mają już szans na awans do następnej rundy. - W tym momencie Tauron Basket Liga jest dla nas kluczowa. Przygotowujemy się do kolejnych spotkań. Musimy zacząć wygrywać - dodaje zawodnik.
Przed ekipą Rajkovicia bardzo trudne spotkanie. Trójkolorowi jadą do Zielonej Góry na spotkanie z miejscowym Stelmetem BC, który w ramach TBL po raz ostatni we własnej hali przegrał 11 czerwca 2014 roku!
- Jedziemy walczyć o zwycięstwo. Innej opcji nie ma. Na pewno nie położymy się przed Stelmetem BC. W tym sezonie udowodniliśmy się, że potrafimy rywalizować z najlepszymi. To są tylko ludzie, a w sporcie wszystko jest możliwe - zaznacza Kulon.