Patrik Auda: Nowi gracze potrzebują czasu

Nie wiedzie się ostatnio najlepiej ekipie koszalińskich Akademików. Zespół prowadzony przez Davida Dedka poniósł w sobotę już czwartą porażkę z rzędu.

Przed spotkaniem z Polfarmexem Kutno zespół AZS-u Koszalin miał ponad dwutygodniową przerwę w rozgrywkach. Ten czas klubowi działacze wykorzystali na to, aby dokładnie przeanalizować rynek i wzmocnić drużynę przed najważniejszą częścią sezonu. David Dedek do swojej dyspozycji otrzymał trzech nowych graczy - Stefhona Hannaha, Marcina Nowakowskiego i Adama Pechacka.

- Mamy kilku nowych zawodników w składzie, których zapoznają się z naszym systemem. Myślę, że musi upłynąć trochę czasu, aby zgrali się z całą drużyną - mówi Patrik Auda, który był najskuteczniejszym zawodnikiem koszalińskiego zespołu. Czeski podkoszowy zdobył 16 punktów.

W sobotę AZS musiał przełknąć kolejną gorycz porażki w tym sezonie. Sytuacja koszalińskiego zespołu w ligowej tabeli robi się coraz trudniejsza. Bilans 8-10 nikogo w klubie nie satysfakcjonuje.

- To był bardzo wyrównany mecz. Myślę, że przez całe spotkanie twardo walczyliśmy o zwycięstwo, ale niestety to okazało się za mało - komentuje Auda.

Kluczem do sukcesu kutnian w tym meczu była walka na tablicach. Podopieczni Jarosława Krysiewicza mieli aż o 13 zbiórek więcej od gospodarzy. W strefie podkoszowej swoiste spustoszenie siał Michael Fraser, który zebrał 12 piłek.

- Polfarmex zagrał bardzo dobre zawody, zasłużył na wygraną. Miał dużo więcej zbiórek od naszego zespołu. Myślę, że to zaważyło o losach całego spotkania - ocenia Auda.

Komentarze (0)