Drużyna z Prudnika na własnym parkiecie spisuje się bardzo dobrze. O sile zespołu trenera Tomasza Michalaka przekonała się ACK UTH Rosa Radom, która mimo dobrej gry, wyjechała z Opolszczyzny tylko z jednym punktem.
- Rosa weszła bardzo dobrze w mecz, zaczęli bardzo agresywnie dzięki czemu rzucili szybko pierwsze punkty - tłumaczy Patryk Nowerski. - Musieliśmy szybko wziąć się w garść i zacząć grać nasz basket. Spodziewaliśmy się trudnego meczu, ponieważ zespół z Radomia ma młodych, ambitnych zawodników, którzy nie przyjechali do Prudnika na wycieczkę. Koniec końców 2 punkty zostały w Prudniku co nasz bardzo cieszy i utrzymuje w czołówce tabeli - dodaje 24-letni zawodnik.
Przypomnijmy, iż środkowy Patryk Nowerski obecny sezon rozpoczął w szeregach beniaminka z Katowic. - Tak, tuż przed końcem pierwszej rundy zmieniłem otoczenie. W Katowicach czułem, że nie jestem wykorzystywany na tyle ile mogę pomóc zespołowi. Nie chciałem siedzieć bezczynnie i przyglądać się z ławki jak moi koledzy walczą na parkiecie. Pomocną dłoń wyciągnął do mnie trener Michalak. Zaufał i pomógł odbudować się po kiepskim początku sezonu. Jestem mu za to bardzo wdzięczny. Drużynie ze Śląska natomiast życzę samych sukcesów - analizuje.
W Prudniku 24-letni zawodnik spisuje się zdecydowanie lepiej. Między innymi dzięki jego dobrej grze, drużyna z Opolszczyzny typowana jest na czarnego konia rozgrywek. - Nie myślimy o tym, skupiamy się tylko na każdym kolejnym meczu. Jest jeszcze sporo spotkań przed nami, które trzeba wygrać. Mamy zgraną drużynę, uzupełniamy się nawzajem. Czas pokaże co z tego wyjdzie - tłumaczy.
Kolejny rywalem meritumkredyt Pogoni Prudnik będzie SKK Siedlce, który niespodziewanie pokonał ekipę z Opolszczyzny w pierwszej rundzie rozgrywek. Mimo wszystko faworytem sobotniego meczu w Siedlcach będą przyjezdni.
- Nigdy nie stawiamy się w roli faworyta. Mecze na wyjeździe zawsze są trudniejsze, zdajemy sobie z tego sprawę. Trenerzy na pewno przygotują nas odpowiednio do meczu. Jeżeli zrealizujemy ustalone założenia to mam nadzieje, że zwycięstwo będzie po naszej stronie - kończy Patryk Nowerski.