NBA: Fantastyczny występ Gortata! Jeden z najlepszych w sezonie!

Newspix / Kamil Krzaczyński / Na zdjęciu: Marcin Gortat w barwach Wizards
Newspix / Kamil Krzaczyński / Na zdjęciu: Marcin Gortat w barwach Wizards

To trzeci najlepszy najlepszy występ Marcina Gortata w tym sezonie! Polak zagrał po prostu znakomicie i miał ogromny wkład w zwycięstwo Washington Wizards nad Philadelphią 76ers. Świetnie spisał się też John Wall, autor triple-double.

W obecnych rozgrywkach tylko w dwóch spotkaniach 31-letni koszykarz mógł się pochwalić lepszą zdobyczą punktową. Miało to miejsce w drugiej połowie grudnia. Marcin Gortat najpierw zdobył aż 27 punktów w meczu z Sacramento Kings, a kilka dni później 25 w konfrontacji z Brooklyn Nets.

Minęło blisko półtora miesiąca i reprezentant Polski znowu spisał się fantastycznie w ofensywie. Nasz zawodnik trafił aż 10 z 16 rzutów z gry oraz jeden z dwóch rzutów wolnych, co ostatecznie złożyło się na 21 "oczek". Poza tym gracz Washington Wizards dołożył aż 13 zbiórek, 3 asysty oraz blok. Zatem po raz kolejny w tym sezonie zanotował double-double.

Po części był to lepszy występ niż wspomniany przeciwko Nets. Dlaczego? Wówczas Gortat nie zdołał sięgnąć po double-double. Na dodatek z nim na parkiecie Czarodzieje funkcjonowali rewelacyjnie i byli lepsi od Sixers aż o 26 punktów. Można wprawdzie dodać, iż przeciwnik był najsłabszy z możliwych, ale to niczego w gruncie rzeczy nie zmienia.

Zespół Randy'ego Wittmana dość szybko wypracował sobie sporą przewagę nad rywalem, dzięki czemu kontrolował spotkanie. Znakomicie spisali się też John Wall i Bradley Beal. Ten pierwszy zakończył spotkanie z triple-double na koncie - zdobył 18 punktów, zebrał 13 piłek i rozdał aż 10 asyst. To jego czwarty taki wyczyn w karierze. Natomiast Beal był najlepszym strzelcem stołecznej drużyny - uzbierał o "oczko" więcej niż Gortat.

Powody do zadowolenia miał szkoleniowiec Wizards. Nie tylko ze względu na zwycięstwo, ale również z powodu porażki Indiany Pacers. Dzięki temu jego podopieczni zmniejszyli stratę do ósmej ekipy na Wschodzie do czterech wygranych. Należy jednak pamiętać, iż ekipa z Indianapolis rozegrała o dwa spotkania więcej.

Washington Wizards - Philadelphia 76ers 106:94 (38:18, 22:29, 22:25, 24:22)
(Beal 22, Gortat 21, Wall 18, Dudley 13, Neal 11 - Smith 22, Canaan 18)

Ewa Swoboda: Widać luz, prędkość i... że jestem trochę gruba

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (5)
ada.a
6.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby Marcin utrzymał taka forme jak najdłużej pozdrawiam fanów koszykowki i wszystkich z basketballCM 
avatar
matolina
6.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
bardzo cenie Gortata za jego dokonania ale bez przesady,przeciez oni grali z najgorszym zespołem ligi wiec czym sie tu podpalac,wczesniej był mecz z Golden State i wtedy jakos nikt nie piał z z Czytaj całość
JS2015
6.02.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Brawo Marcin . To ciekawe. Szaleje za oceanem a w reprezentacji Polski już tak nie błyszczy:) Pewnie partnerzy w grze trochę innej klasy:)