- Nie chcemy być "czerwoną latarnią" TBL - mówił po meczu ze Stelmetem BC Zielona Góra Norbert Kulon, rozgrywający Śląska. Wrocławianom ta sztuka udała się już w kolejnym tygodniu. Trójkolorowi pokonali bowiem Trefl Sopot i przesunęli się w ligowej tabeli na 14. miejsce (skok aż o trzy pozycje!). Podopieczni Emila Rajkovicia wyprzedzili zespoły z Lublina, Sopotu i Tarnobrzega.
Spotkanie z Treflem nie należało jednak do łatwych. Wrocławianie długo męczyli się z ekipą znad morza. Jeszcze na cztery minuty przed końcem niedzielnego meczu po punktach Atera Majoka sopocianie prowadzili 73:67 i wydawało się, że sięgną po pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.
Od tego momentu goście jednak kompletnie stanęli i punkty zaczęli zdobywać gospodarze, którzy najpierw doprowadzili do remisu, by później objąć prowadzenie. Podopieczni Rajkovicia ostatecznie triumfowali 81:76. Kluczowymi postaciami byli Jarvis Williams, Denis Ikovlev i Mateusz Jarmakowicz.
- Trefl był bardzo trudnym rywalem. Postawił twarde warunki, ale w końcówce wykazaliśmy nieco więcej zimnej krwi i zasłużenie wygraliśmy - mówi Emil Rajković.
W sobotę wrocławian czeka jednak znacznie trudniejsze zadanie, bo Polfarmex Kutno w ostatnim czasie prezentuje się rewelacyjnie. Podopieczni Jarosława Krysiewicza wygrali cztery spotkania z rzędu i na dobre zadomowił się w pierwszej ósemce TBL.
- Mają dwóch bardzo dobrych podkoszowych, do tego mocnych Polaków. To naprawdę niezły zespół, a w dodatku ostatnio mocno rozpędzony. Na pewno nie będzie łatwo z nimi wygrać - mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubową Witalij Kowalenko, podkoszowy Śląska Wrocław.
Zobacz wideo:
Łukasz Kruczek o pomyłce jury: To było kuriozum
{"id":"","title":""}