Dwa ostatnie sezony Ovidijus Galdikas spędził w zespole Asseco Gdynia. W minionych rozgrywkach wystąpił w 32 meczach, w których przeciętnie zdobywał 11,2 punktu i 10 zbiórek. Litwina obowiązywał kontrakt z zespołem na sezon 2015/2016, ale na rynku wzbudzał on dość duże zainteresowanie i ostatecznie trafił do Herbalife Gran Canaria.
Obie strony dość długo negocjowały transfer zawodnika. Kwestią sporną była kwota odstępnego. Asseco żądało sporej sumy za litewskiego środkowego. Ostatecznie obie strony doszły do porozumienia. Galdikas związał się trzyletnią umową z hiszpańskim klubem.
Litwin był zadowolony z takiego rozstrzygnięcia, nie ukrywając, że gra w lidze hiszpańskiej jest dla niego spełnieniem marzeń.
Aczkolwiek jak na razie gra w ACB jest za dużym wyzwaniem dla litewskiego środkowego. Ovidijus Galdikas nie ma wysokich notowań u trenera Aito Garcia Renesesa w zespole Herbalife Gran Canaria.
Poniekąd jest to spowodowane faktem, że zawodnik zmagał się z kontuzją stawu skokowego na przestrzeni września i października i wypadł z meczowej rotacji. - Stracił pewność siebie i zaufanie u trenera - mówi nam agent zawodnik.
Hiszpański klub najchętniej wypożyczyłby litewskiego środkowego, by ten mógł się ograć i wrócił gotowy na kolejny sezon. - Mamy kilka ofert, ale na pewno nie będziemy się spieszyć z wyborem - tłumaczy.
Pojawiły się także zainteresowanie ze strony polskich klubów. Mowa tutaj m.in. o Polskim Cukrze Toruń, który nie do końca jest zadowolony z usług Stevana Milosevicia.
- Potwierdzam fakt, że zespoły z TBL również zgłosiły chęć zatrudnienia, ale na ten moment Ovidijus nie chce wracać do Polski - mówi agent zawodnika.
Galdikas wystąpił w pięciu meczach Herbalife Gran Canaria, łącznie spędzając na parkiecie zaledwie 25 minut.