W czwartek w godzinach popołudniowych Arkadiusz Pelczar, prezes klubu, spotkał się z Dusanem Radoviciem i podziękował mu za współpracę. Pod jego wodzą zespół przegrał wszystkie dziewięć spotkań. We wtorek lublinianie zostali rozgromieni przez ekipę Rosy Radom. 47-punktowa przegrana jest wstydliwa zarówno dla zawodników, sztabu szkoleniowego, ale także całej organizacji.
Alan Czujkowski, jeden z koszykarzy Startu Lublin, bardzo ucieszył się na wiadomość o zmianie na stanowisku pierwszego trenera. - Wydaje mi się, że każdy odetchnął z ulgą. Miejmy nadzieję, że wszystko co złe jest już za nami i zaczniemy grać lepiej i wygrywać - komentuje.
Serbski szkoleniowiec bardzo rzadko decydował się wypuszczać na parkiet Czujkowskiego. 25-letni zawodnik grywał epizody pod jego wodzą. Czym było to spowodowane?
- Uważam, że ciężka praca na treningach powinna przekładać się na minuty w meczu, jednak w tym wypadku było odwrotnie - tłumaczy Czujkowski.
25-letni zawodnik odkrywa przy okazji kulisy współpracy z serbskim szkoleniowcem.
- Człowiek, który nie szanuje ludzi, nie potrafi porozumieć się z nikim, myli i obraża zawodników, nie powinien być trenerem w żadnym klubie. Pracy z tym panem nie będę wspominał dobrze, zresztą wydaje mi się, że nie znajdziesz osoby, która uważa inaczej - szczerze przyznaje Czujkowski.
Dusan Radović dał się już poznać z tej strony. Tak było chociażby kilka lat temu w zespole MOSiRu Krosno. W drużynie z Podkarpacia co prawda odnosił małe sukcesy, jednak jego trudny charakter sprawił, iż popadł w konflikt z kilkoma zawodnikami. Za jego kadencji z drużyny musiał odejść kapitan Piotr Pluta, który przez wiele lat występował w Krośnie.