Obrona największą bronią Rosy? "To ona dała nam finał"

Zgodnie z planem Rosa Radom awansowała do finału Dąbrowa Górnicza Basket Cup. W półfinale podopieczni Wojciecha Kamińskiego pewnie ograli Energę Czarnych Słupsk.

Obrona przede wszystkim, ale i solidne wsparcie z ławki - tak można w skrócie podsumować dwa najważniejsze czynniki, które przechyliły mecz na korzyść Rosy Radom.

- Obrona była bez wątpienia kluczem w tym meczu do wygranej. Nasi wysocy doskonale zatrzymywali podkoszowych rywali. Dawali dużo energii, a z tego mogliśmy wyprowadzać kontry co dało nam w pewnym momencie dwudziestopunktowe prowadzenie - przyznał Daniel Szymkiewicz, obwodowy Rosy.

Młody obwodowy Rosy rozegrał bardzo dobre zawody, a z dorobkiem 18 oczek okazał się najskuteczniejszym graczem spotkania, spędzając na parkiecie 23 minuty, rozpoczynając mecz z ławki.

Szymkiewicz i pozostali młodzi zawodnicy Rosy zebrali pochwały od swojego trenera, który nie szczędził im komplementów.

- Nasi młodzi zawodnicy rozwijają się bardzo dobrze i niekiedy mam ból głowy, bo po prostu brakuje dla nich minut w szerszym wymiarze jeżeli mówimy o rotację na parkiecie. Postępy młodych cieszą i jesteśmy z nich bardzo zadowoleni - przyznaje Wojciech Kamiński.

Kolejnym dużym wyzwaniem dla młodych radomian i całej organizacji Rosa Radom będzie niedzielny finał Pucharu Polski ze Stelmetem BC Zielona Góra. Radomianie marzą o tym, by zrewanżować się mistrzom Polski za przegrany przed rokiem finał Pucharu Polski w Gdyni. Wtedy Stelmet BC triumfował 77:71.

Źródło artykułu: