Beniaminek wygrał derby. "To wiąże się z dodatkową dawką emocji"

WP SportoweFakty / Karol Słomka
WP SportoweFakty / Karol Słomka

W miniony weekend zespół AZS AWF Mickiewicz-Romus Katowice nieco poprawił sobie nastroje, pokonując w Gliwicach zespół GTK. Solidny występ zanotował w tym spotkaniu Patryk Gospodarek.

W minionym sezonie występował w Zagłębiu Sosnowiec, w którym, jak sam mówi, zbierał szlify. Obecnie odgrywa już dużo większą i bardziej znaczącą rolę w zespole beniaminka z Katowic, któremu w rozgrywkach nie wiedzie się najlepiej, ale sam zawodnik poczynił w swojej grze widoczny postęp.
WP SportoweFakty: Przeciwko GTK w Gliwicach w stosunkowo krótkim czasie miałeś dobre statystyki. Z gry 5/6, 5 zbiórek, 5 asyst i 5 przechwytów, czyli występ na piątkę?

Patryk Gospodarek: Wiedzieliśmy, że jest to dla nas bardzo ważny mecz, a przede wszystkim były to derby, co wiąże się z dodatkową dawką emocji. Każdy z nas podszedł do meczu mocno skoncentrowany i dał z siebie 100 procent, co przełożyło się na wynik meczu. Moje indywidualne statystyki nie były najważniejsze, jednak cieszę się, że dołożyłem swoją cegiełkę do końcowego sukcesu.

Wygrana dla was bardzo cenna, bowiem daje wam realną szansę walki o przewagę parkietu w play-outach.

- Biorąc pod uwagę naszą sytuację w tabeli, każda wygrana jest bardzo ważna. Na razie skupiamy się na kolejnych meczach, a czas pokaże, na którym miejscu zakończymy rundę zasadniczą.

Sezon zapewne wyobrażaliście sobie zdecydowanie inaczej. Można powiedzieć, że płaciliście przysłowiowe frycowe w wielu meczach?

- Dokładnie tak. W wielu meczach walczyliśmy, jednak w końcowym rozrachunku wynik był dla nas niekorzystny. Możliwe, że brakowało trochę szczęścia bądź doświadczenia, ale to już za nami.

To dla ciebie drugi sezon w I lidze i same statystyki wskazują na to, że nabrałeś w swoim premierowym sezonie doświadczenia. Zgodzisz się z tym?

- Tak. Można powiedzieć, że rok temu zbierałem szlify w pierwszej lidze. Każda minuta była dla mnie nowym doświadczeniem. Myślę, że dzięki temu w tym roku jest mi łatwiej, jednak wiele muszę się jeszcze nauczyć.

Twój brat występuje w TBL. Dla ciebie, co oczywiste, to także naturalny cel?

- Myślę, że każdy zawodnik chciałby występować na jak najwyższym poziomie. Naturalnie jest to również mój cel. Staram się robić wszystko co w mojej mocy, aby go osiągnąć i w przyszłości móc pokazać się na parkietach TBL.

W kolejnym meczu jedziecie do Radomia. Rosa u siebie, o dziwo, jest słabsza niż na wyjazdach. Będziecie w tym upatrywali swojej szansy?

- Według mnie nie ma co myśleć o tym, gdzie Rosa spisuje się słabiej, bo w dalszym ciągu to bardzo mocna drużyna. Na pewno zrobimy wszystko, aby zrewanżować się za porażkę na własnej hali i wywieźć z Radomia dwa punkty.

Czego życzyć Patrykowi Gospodarkowi na końcówkę sezonu?

- Przede wszystkim zdrowia i kolejnych zwycięstw.

Rozmawiał Dawid Siemieniecki

Komentarze (0)