Ponowne problemy zdrowotne Mantasa Cesnauskisa

Mantas Cesnauskis miał pojawić się na parkiecie w meczu z Polfarmexem Kutno po raz pierwszy w bieżącym roku kalendarzowym. Niestety dla zawodnika na powrót na boisko będzie musiał jeszcze poczekać.

Wszystko wskazywało na to, że po ponad dwumiesięcznej absencji kibice w Hali Gryfia ponownie zobaczą jednego ze swoich ulubieńców w akcji. Jednak przez całe spotkanie nie wstał on nawet z ławki rezerwowych. O przyczyny takiej sytuacji został zapytany trener Donaldas Kairys.

- Mantas uczestniczy jedynie w części treningu, w tej której nie ma kontaktu z przeciwnikiem. Nie chcemy się spieszyć z wprowadzeniem go do gry, bo wiemy, że jest to bardzo uciążliwa kontuzja, dlatego nie ma sensu zbyt szybko go wprowadzać. Jeżeli lekarze dadzą zielone światło to na pewno wróci do pełnego treningu - powiedział litewski szkoleniowiec. Jednak ta informacja była nieco sprzeczna z tym, co docierało do nas ostatnio, a więc, że Cesnauskis trenuje już normalnie, a Energa Czarni w meczu z Polfarmexem zagrają w optymalnym składzie.

- Z Mantasem jest tak, że we wtorek odbył z nami normalny trening wieczorny we wtorek. Następnego dnia poczuł ból i pojechał do lekarza. Ten znowu nakazał mu 10 dni lżejszego treningu. W momencie wtorkowego treningu wydawał się już być w pełni zdrowy, ale po nim poczuł znów swoje ścięgno. Skoro lekarz zaleca, że trzeba mu dać wolne i trochę odpuścić, to ja muszę to zrobić - wyjaśnił Kairys.

W takim wypadku niemal wykluczony jest występ Litwina w kolejnym spotkaniu Energi Czarnych Słupsk, kiedy to ich przeciwnikiem będzie Start Lublin. Najwcześniej więc 34-latek będzie mógł pojawić się na parkiecie w jednym z najważniejszych spotkań dla swojego zespołu w rundzie zasadniczej, a więc 21 marca podczas starcia z Anwilem Włocławek w Hali Mistrzów.

Źródło artykułu: