Grzegorz Grochowski: Nie położymy się przed Stelmetem BC
- Głębia składu Stelmetu BC jest nie do opisania, ale na pewno się przed nimi nie położymy - mówi przed niedzielnym meczem Grzegorz Grochowski, rozgrywający Polfarmexu Kutno.
Grzegorz Grochowski: Wiadomo, że strata Kevina Johnsona to dla nas wielki minus, jego gra jest praktycznie nie do zastąpienia, ale musieliśmy się szybko z tym tematem otrząsnąć i wziąć się w garść. Przed nami bardzo ważne spotkania w kontekście gry w play-offach. Taki jest sport, nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć.
Przed wami mecz ze Stelmetem BC, ale z waszego obozu docierają takie sygnały, że priorytetowe są mecze z Treflem i Siarką. Jak w takim razie podchodzicie do starcia z mistrzem Polski?
- Wiadomo jak klasowym zespołem jest Stelmet BC Zielona Góra. Ich głębia składu jest nie do opisania, co udowadniają w europejskich pucharach, aczkolwiek na pewno się przed nimi nie położymy. To będzie ciężkie spotkanie i jestem pewny, że my swojego parkietu bez walki nie oddamy. Przygotowujemy się jak do każdego innego spotkania, chcemy ich pokonać i tyle. Ja osobiście nie myślę jeszcze o następnych meczach, na ten moment liczy się tylko niedzielny pojedynek.- Szczerze? Nie wiem nic o tym. Nie rozmawiałem z trenerem na ten temat. Dla mnie większego znaczenia nie ma czy wychodzę w pierwszej piątce czy mam dać impuls drużynie z ławki, tym bardziej z takim zespołem jak Stelmet, gdzie obydwaj rozgrywający są z najwyższej półki.
Rywalizacja z Koszarkiem czy Dee Bostem bardziej ekscytuje? Czy wręcz przeciwnie?
- Czy bardziej ekscytuje to ciężko odpowiedzieć, ale na pewno nie trzeba jakoś się dodatkowo motywować na pojedynek z mistrzem Polski. Sam fakt, że do Kutna przyjeżdża ekipa, która w środę będzie grała mecz o czwórkę w Eurocupie jest wystarczającą motywacją.
Ich gra może robić wrażenie na rywalach?
- W polskiej lidze myślę, że tak. Bardzo mi się podoba to jak cały zespół dzieli się piłką. Są akcje, w których wymienią około 10-12 podań i znajdują człowieka na wolnej pozycji.
Poszukaliście już słabych punktów?
- Okaże się w niedzielę około godziny 22.
Rozmawiał Karol Wasiek