Młody zawodnik spędził na parkiecie ponad 27 minut, będąc ważnym ogniwem w swojej drużynie. - Wykonaliśmy wszystkie przedmeczowe założenia, jakich oczekiwał od nas trener. Mieliśmy zatrzymać Start w okolicach 60 punktów i to zadanie udało nam się doskonale - powiedział Kacper Borowski.
Energa Czarni rozpoczęli mecz ze Startem bardzo dobrze i wydawało się, że minuta po minucie sukcesywnie będą powiększać przewagę. Jednak goście w pierwszej kwarcie odrobili dziesięciopunktową stratę i po dziesięciu minutach na tablicy wyników widniał remis.
- Początek spotkania nie był w naszym wykonaniu najlepszy. Chyba poczuliśmy się zbyt pewnie. Prowadziliśmy blisko dziesięcioma punktami, a pozwoliliśmy gościom dojść na remis. Później nieco mocniej się spięliśmy, zaczęliśmy lepiej bronić i w konsekwencji tego wygraliśmy mecz. Bardzo się z tego cieszymy - mówił uradowany młody zawodnik.
Teraz przed słupszczanami jednak znacznie trudniejsze pojedynki. Już w najbliższych meczach zagrają z bezpośrednimi rywalami o czołowe miejsca w tabeli - Anwilem Włocławek, Rosą Radom czy Polskim Cukrem Toruń.
Kolejne spotkanie Czarnych Panter odbędzie się 21 marca o godz. 20.40 w Hali Mistrzów we Włocławku, gdzie ich przeciwnikiem będzie ekipa Anwilu.